wtorek, 13 listopada 2012

Witajcie z powrotem :) #39

Po bardzo długim czasie nie obecności na blogu, witam wszystkich baaardzo serdecznie z powrotem! ♥
Doczekaliśmy się już  nowiutkiej płyty, na którą tak długo czekaliśmy.. :) Dlatego z nową płytą startują też nowe imaginy :) A oto jeden ze świeżych <3


62. Od kilku miesięcy spotykałam się z najcudowniejszym chłopakiem na całym świecie. Zawrócił mi w głowie jak mało kto. Żyłam jego życiem, oddychałam jego powietrzem. Zawsze był blisko. Zawsze mogłam na niego liczyć, niezależnie od tego co się działo. Kochałam go tak bardzo, że zrobiłabym dla niego wszystko..
Któregoś dnia po szkole zabrał mnie nad rzekę. To tam się poznaliśmy, to tam pierwszy raz powiedział mi, że mnie kocha i to tam po raz pierwszy mnie pocałował. Usieliśmy nad brzegiem wody. Widziałam w jego oczach, że chce mi coś powiedzieć, że to coś wyjątkowego. "Loui, dlaczego tu przyszliśmy?" - zapytałam przytulając się do jego klatki piersiowej. " Całe moje życie obróciło się o 180 stopni właśnie tutaj. " - spojrzał na mnie i delikatnie musnął moje usta swoimi drżącymi wargami. Nagle posmutniał. Jego oczy wypełniły się łzami, głos delikatnie zadrżał, a ręce zrobiły się chłodne. "Louis, stało się coś prawda?" - szepnęłam, tak jakbym nie chciała tego słyszeć. Nie powiedział nic. "Louis.. Proszę, powiedz mi." - spojrzałam w głąb jego oczu. Wiedziałam, że jest coś nie tak, wiedziałam, że musi mi coś powiedzieć, ale nie potrafi. "Widzisz bo.." - zaczął. "Ja muszę wyjechać. Muszę jechać do rodziców." - wydusił i mocno mnie przytulił. "Kotku, niezależnie od tego będę Cię kochał cały czas." - szepnął i pocałował moje czoło. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. W głowie miałam cały czas jego słowa. "Nie płacz." - szepnął cały czas trzymając mnie w swoich objęciach. "Louis.. Przecież to prawie 2000 kilometrów, jak Ty to sobie wyobrażasz?" - spojrzałam na niego. "Będę przylatywał w każdy weekend, codziennie dzwonił.. Przepraszam kotku, ale nie mam wyjścia, muszę wracać.. " - mówił. "Dobrze Tommo, jedź. Twoi rodzice cię potrzebują. Pamiętaj, że zawsze będę Cię kochała i zawsze na Ciebie czekam." - powiedziałam i mocno go pocałowałam. "Nasza miłość przetrwa wszystko. " - szepnęłam. Zobaczyłam spływające po jego twarzy łzy, wiedziałam, że cierpi. Otarłam kciukiem słone krople z jego twarzy i spojrzałam w jego oczy. "Kocham Cię." - przytulił mnie i powoli wróciliśmy do domu..
Byłam wykończona już wszystkim. Moje życie przybrało ponure barwy, a humor zdołowałby każdego. Bez niego moje życie nie miało sensu. Nie widzieliśmy się 2 dni, a dla mnie to była wieczność. Wyjechał, ale musiał. W końcu musiał wrócić do rodziny.. Do Wielkiej Brytanii.. Siedziałam na parapecie w pokoju i patrzyłam na krople deszczu spływające po szybie okna, na kałuże, w które uderzały setki bezbarwnych kropel i na ludzi biegnących do swoich domów, aby schronić się przed deszczem. W mojej głowie był tylko on i wszystkie chwile spędzone razem. Dokładnie w tym samym momencie usłyszałam ciche pukanie do drzwi mojego pokoju. Odwróciłam głowę, a w progu zobaczyłam całego przemokniętego Louis'a."Witaj piękna, mogę wejść?" - uśmiechnął się łobuzersko i otrzepał włosy z deszczu. "Loui? To na prawdę Ty? Co Ty tu robisz wariacie?!" - nie mogłam uwierzyć, że to on. Od razu wskoczyłam mu na ręce. "Ty głuptasie miałeś lecieć do UK!" - pocałowałam go i spojrzałam w jego oczy. "Nie mogłem, cały czas myślałem o tym, że zostaniesz tu sama. W drodze na lotnisko doszło do mnie, że nie mogę Cię zostawić, że muszę być z Tobą, bo umrę z tęsknoty." - przytulił mnie do siebie. Czułam bicie jego serca. Czułam jego oddech na policzku.. To było coś niesamowitego. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. "A co z rodzicami?" - zapytałam po chwili. "Poradzą sobie, raz lub dwa razy w miesiącu polecę do nich sprawdzić czy wszystko w porządku." - uśmiechnął się. "Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że tu jesteś" - westchnęłam i pocałowałam go najmocniej jak tylko potrafiłam. "Będę już zawsze, obiecuję" - szepnął..

Zaczynamy kolejne pisaniee.. :)

4 komentarze:

  1. w końcu!
    imagin już wcześniej czytałam, ale boski boski! <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham. kocham, ale kiedy następny?????????????????

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpadłam w sumie tak przypadkiem . Lubię takie strony , a szczególnie z One Direction ♥
    Miałabym prośbę . Mogłabyś pisać na początku z kim jest ten imagin ?
    Byłabym wdzięczna ; )

    Pozdrawiam , Niebieskooka . <3
    + Zapraszam do mnie :
    http://onlyyoucanmakemehappyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń