poniedziałek, 18 czerwca 2012

imagine #23

Z Liamem <3

47. Obudziłaś się w świetle promiennego słońca. Dłonią szukałaś jego. Dotykając satynowej pościeli doszłaś do wniosku, że miejsce, na którym spał było puste. Ziewając przewróciłaś się na drugi bok i zerknęłaś na zegarek stojący na jego szafce. Była 9:00. Pomyślałaś, że poszedł pobiegać jak zwykle w sobotnie poranki. Włożyłaś kapcie i powolnym krokiem zeszłaś na dół do kuchni. Przy miskach już czekał na Ciebie Lucky - piesek, którego dostałaś od Liama na pierwszą rocznicę. Zdziwiłaś się, bo chłopak zawsze brał go ze sobą na poranne biegi. Wsypałaś psu karmę i poszłaś wziąć prysznic. Ubrałaś się, zjadłaś śniadanie i wyszłaś z psiakiem na spacer. Idąc alejkami parku wpadłaś na Louisa.
Louis : O Cześć piękna! - powiedział całując Cię w policzek zadowolony.
Ty : Hej Lou, nie wiesz może gdzie Liam ? On rana nie ma go w domu..
Louis : Pewnie poszedł pobiegać jak zwykle.. - powiedział.
Miałaś wrażenie, że coś przed Tobą ukrywa, ale nie dociekałaś, odpuściłaś sobie.
Porozmawialiście chwilę o waszym wspólnym wyjeździe wakacyjnym i każde z was poszło w swoją stronę. Po kilku minutach byłaś już na swojej ulicy. W bramie zauważyłaś Liama, który wcale nie był w dresach, a stał  z jakąś dziewczyną.. Wysoka brunetka, szczupłe długie nogi, kręcone włosy. Zastanawiałaś się kim jest.. Zanim jednak doszłaś do domu, dziewczyna pocałowała chłopaka w policzek i udała się w innym kierunku. Weszłaś do środka i zobaczyłaś Liama stojącego w progu.
Liam : Witaj kotku. - uśmiechnął się i mocno pocałował.
Ty : Cześć.. Gdzie byłeś ? - zapytałaś obojętna.
Liam : Byłem na spacerze..
Ty : Psa chociaż mogłeś wziąć.
Liam : Wiem, myślałem nad tym, ale Ty bardzo lubisz z nim spacerować.
Ty : Tak masz rację..
Atmosfera między wami była chłodna do końca dnia. Nie rozmawialiście ze sobą, a jeśli już to tylko służbowo "Co na obiad?", "Gdzie to, gdzie tamto?" itd. Czułaś, że coś się dzieje. Coś złego.
Całą niedzielę spędził poza domem. Widziałaś tylko, że znowu był z tą dziewczyną. Byłaś zazdrosna - to fakt, ale przecież to był Twój narzeczony i miałaś do tego prawo. Gdy przyszedł do domu udawałaś, że śpisz. Nie miałaś ochoty na rozmowę. On kładąc się do waszego łóżka, pocałował Cię w ramię i szepnął kolorowych snów. Męczyłaś się tym. Chciałaś to wszystko wyjaśnić i mieć za sobą. W poniedziałek rano zerwałaś się do pracy. Liam spał, bo miał dziś wolne. Ogarnęłaś się i szybko wyszłaś z domu. Czas minął Ci dość szybko. O 14:00 wyszłaś z gabinetu i ruszyłaś do domu. Po drodze zobaczyłaś swojego chłopaka. Znowu stał z tą dziewczyną. Łzy spłynęły Ci po policzkach. Podbiegłaś do niego i popchnęłaś go do tyłu.
Ty : Kto to do cholery jest?! Dlaczego mi to robisz?! - płakałaś rzucając się z rękoma na chłopaka.
Liam : Ale skarbie.. - szepnął próbując Cię opanować. Jednak Ty odpychałaś go rękoma.
Ty : Zostaw.. - szepnęłaś, gdy chłopak w końcu Cię uspokoił i mocno przytulił.
Liam : Ciiichutko, skarbie. Już nie płacz. - szepnął i pocałował Cię w głowę.
Ty : Liam, dlaczego to robisz.. - szepnęłaś przez łzy.
Liam : Nie rozumiesz, to jest pani od..
Ty : Od czego? - wyrwałaś
Liam : Od naszych obrączek ślubnych..
Ty : Od.. od czego ? - jąkałaś się
Liam : To miała być niespodzianka.. Strasznie trudno wybrać odpowiednie. Te rozmiary są beznadziejne. Jeździłem dobre kilkaset kilometrów, żeby znaleźć idealne. Ale już mam, są cudowne, ustalam teraz szczegóły..
Ty : Rany.. To znaczy, że chcesz .. ? - nie mogłaś dokończyć.
Liam : No tak.. Tylko to miała być niespodzianka.. - odparł smutno.
Ty : Liam.. Kocham Cię.. - szepnęłaś i namiętnie pocałowałaś chłopaka.. :)

2 komentarze:

  1. fajnyy :D ♥ romantyczny Liam *__*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;) Czekam nn imagin! Zapraszam do lajkowania!
    https://www.facebook.com/OneDirection.Imaginy.Alex.Jaga

    OdpowiedzUsuń