Dzisiaj mam imagina dla Beaty z Zaynem ♥
58. Załamana leżałaś na łóżku w swoim pokoju patrząc się w sufit. Myśli chodzące po Twojej głowie były nie do zniesienia.. Faktem było to, że Zayn kiedyś będzie musiał wyjechać, ale nie spodziewałaś się tego tak szybko.. Co prawda byliście tylko przyjaciółmi, ale Ty tak na prawdę czułaś do niego coś znacznie więcej. Nie chciałaś się z nim rozstawać niewiadomo na ile. Łzy spływały po Twoich policzkach, a gardło było tak mocno ściśnięte, że nie mogłaś wypowiedzieć ani słowa. "Kochanie masz gościa!" - krzyknęła Twoja mama z dołu. Szybko otarłaś łzy i poprawiłaś makijaż. "Niech wejdzie." - powiedziałaś trochę ciszej. Po chwili gość zapukał do Twojego pokoju. "Proszę.." - odparłaś siadając na łóżku. "Cześć.." - przywitał się z Tobą Zayn. "Hej.. Co Ty tu robisz?" - zapytałaś zdziwiona jego wizytą. "Słuchaj.. Zapewne wiesz, że jutro wyjeżdżam.. Chciałem z Tobą pogadać przed wyjazdem." - mówił. "Wchodź, siadaj." - przesunęłaś się i lekko zakryłaś dłonią twarz. "[T.I.] płakałaś?" - zapytał zaglądając Ci w oczy. "Nie, no co Ty.." - szepnęłaś drżącym głosem. "Przecież widzę.. Co się dzieje?" - zapytał przejęty. "Wszystko w porządku. Nic się nie dzieje.." - odparłaś. "Powiedz.." - szepnął i delikatnie zbliżył się do Ciebie. Poczułaś jego oddech na swojej szyi i dotyk, który działał na Ciebie jak narkotyk. "Zayn.. To nie ważne." - odsunęłaś się od niego. "Więc.." - odparł widząc, że nie chcesz mu powiedzieć. "Jak wiesz, jutro wyjeżdżam i chciałbym się z Tobą pożegnać. Myślę, że nie będziesz mogła lub chciała jechać ze mną na lotnisko, bo ostatnio masz dużo do roboty.." - dodał po chwili. "Zayn.." - przerwałaś, a do oczu napłynęły Ci łzy. "Ja chciałam.." - próbowałaś wykrztusić z siebie choć słówko, ale nie dałaś rady. Rozpłakałaś się, a makijaż spłynął wraz ze łzami. "Nie płacz.." - podszedł i mocno Cię przytulił ocierając łzy. Zapłakana spojrzałaś w jego oczy. "Chciałam, abyś wiedział, że jesteś dla mnie ważny.. - najważniejszy." - szepnęłaś i schowałaś swoją twarz w jego bawełnianej koszuli. "Ty dla mnie też.." - pocałował Cię w głowę i delikatnie zgarnął włosy z Twojego policzka. "Pamiętaj o tym.. Do zobaczenia." - dodał i łagodnie musnął Twoje usta, a po chwili zniknął w drzwiach. Bezwładnie opadłaś na łóżko. "Żegnaj.." - powiedziałaś sama do siebie i zaczęłaś płakać.. Po chwili zasnęłaś..
Obudziłaś się rano, koło 8:00. Głowa bolała Cię jak nigdy,a patrząc na swoją twarz w lustrze, przypomniałaś sobie co się wydarzyło.. "Straciłam go.. Jestem totalną idiotką!" - myślałaś. "Przecież on jest wszystkim..." - powiedziałaś do siebie. Spojrzałaś jeszcze raz na zegarek. Było po 8. Zerwałaś się i pobiegłaś do łazienki. Starannie umyłaś twarz i na nowo nałożyłaś delikatny makijaż. Szybko zmieniłaś ciuchy i wybiegłaś na dół w ostatniej chwili łapiąc torebkę. "Wychodzę!" - krzyknęłaś wkładając buty. "Gdzie się wybierasz?" - rzucił Twój tata w ostatniej chwili. "Muszę naprawić swoje błędy, tato! Wrócę wieczorem." - odpowiedziałaś i wybiegłaś przed dom. Złapałaś taksówkę i pojechałaś pod dom Zayna. "Błagam, żeby był jeszcze w domu.." - modliłaś się w duszy. Wysiadłaś z taksówki i podbiegłaś pod drzwi. "Raz się żyje." - powiedziałaś do siebie i wzięłaś głęboki wdech a do oczu napłynęły Ci kolejne łzy. Zadzwoniłaś dzwonkiem do drzwi. Otworzyła Ci zapłakana mama chłopaka. "Dzień dobry, błagam, niech pani powie, że Zayn jest jeszcze w domu.." - wymamrotałaś, a po policzkach spłynęły Ci łzy. "Przykro Ci kochanie.. Właśnie ojciec zawiózł go na lotnisko. "Niech to!" - krzyknęłaś i rozpłakałaś się. "Przepraszam.." - dodałaś i odeszłaś w stronę ulicy. "TAXI!" - zawołałaś. "Na lotnisko proszę. Tylko szybko." - powiedziałaś do taksówkarza zatrzymującego się przy Tobie. Po kilku minutach byłaś na lotnisku. Wbiegłaś do środka. "Proszę.. Znajdź go idiotko.." - mówiłaś do siebie pełna łez. Rozejrzałaś się. "Jest!" - pomyślaś widząc chłopaka stojącego przy bramce. "Zayn! Zayn! " - krzyczałaś biegnąc w jego stronę. Zdezorienowany Malik spojrzał na Ciebie i rzucił swoje bagaże. Podbiegł kawałek, a Ty wskoczyłaś mu na ręce. "Jesteś.." - szepnął i mocno Cię przytulił. "Przepraszam.. Błagam Cię nie zostawiaj mnie.." - rozpłakałaś się. "Zayn, ja Cię kocham, proszę, nie zostawiaj mnie. Jesteś dla mnie najważniejszy." - szepnęłaś. "Ja też Cię kocham, obiecuję, że Cię nie zostawię, skarbie.. Nigdy.." - powiedział i gorąco Cię pocałował...
No super jesteś niesamowita♥
OdpowiedzUsuńPaula
nie pozwalam ci usuwać bloga ! kocham czytać twoje imaginy ! < 3 prosze, nie sprawiaj mi przykrości, i pisz dalej ! : *
OdpowiedzUsuńjak słooodko ♥
OdpowiedzUsuńJak usuniesz bloga, to przysięgam znajdę Cię i zabiję! Jest świenty! Blog, imagin i Ty ! Wszystko idealne, na prawdę <3 Dziękuję, że jesteś i piszesz :d Chociaż mam co nocami robić :)
OdpowiedzUsuńnie usuwaj, proszę;)! piszesz świetne imaginy, i to jeden z moich ulubionych blogów;)
OdpowiedzUsuńnie usuwaj ! chociaż tak mogę sobie pomarzyć o Zaynie i 1D :c
OdpowiedzUsuńimagin świetny ! <3
nie ! zostań ,kocham twoje imaginy naprawdę są świetne !
OdpowiedzUsuń<333