Dziś dorzucam 3 ostatnie z poprzedniego bloga i jeden świeżo napisany :)
21.Jesteś na spacerze ze swoim pieskiem. Spacerujesz z nim alejkami
parku. Nagle zauważasz swoją koleżankę i podbiegasz do niej z psiakiem.
Spuszczasz Lucky’ego ze smyczy i rozmawiasz z dziewczyną. Gadacie ze
sobą dość długo, bo dawno się nie widziałyście. Po chwili szukasz
wzrokiem Lucky’ego, ale nigdzie go nie widzisz. Żegnasz się z koleżanką i
zaczynasz go wołać, biegać po parku i pytać przechodni czy przypadkiem
nie widzieli Twojego pieska. Niestety wszystko na marne. Ani śladu po
maluchu. Załamana wracasz do domu. Siadasz przed komputerem, robisz
ogłoszenia o zaginięciu pieska i rozsyłasz gdziekolwiek jest to możliwe.
Drukujesz ich kilka i idziesz porozklejać je po mieście. Nie masz
pojęcia co jeszcze możesz zrobić.. Siadasz na ławce. Twoje oczy są już
pełne łez. Po Twoich policzkach zaczynają spływać łzy. Myślisz : „Lucky
nawet nie wiesz ile bym dała, abyś tylko wrócił..”. Widząc dzieci
spacerujące ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi dobijasz się jeszcze
bardziej. Nagle do Twojej ławki podchodzi chłopak. „Hej, to Tobie
zaginął ten pies ?”- powiedział nieznajomy. Spojrzałaś na niego. To był
Niall Horan! Niedowierzając odpowiedziałaś smutnym tonem : „Tak, nigdzie
nie mogę go znaleźć, pewnie biedaczek szlaja się gdzieś sam i nie ma co
jeść.” Chłopak usiadł obok Ciebie. „ Nie martw się, pomogę Ci go
poszukać mała.” – odparł Niall. Spojrzałaś na niego i zapytałaś
„Wierzysz w to ?” . „ Zobaczysz, że wszystko się ułoży.”-powiedział.
Porozmawialiście jeszcze chwilkę ze sobą i ruszyliście na poszukiwania
Lucky’iego. Najpierw jeździliście i pytaliście się po schroniskach, ale
nie było tam malucha. Postanowiliście więc poszukać go na własną rękę.
Pojechaliście do pobliskiego parku. Szukaliście go wszędzie i pytaliście
ludzi. Nikt go nie widział.. Byłaś roztrzęsiona. Usiadłaś na ławce i
się rozpłakałaś się. „Ejj, ślicznotko nie płacz. Znajdziemy go.” –
powiedział do Ciebie smutno Niall. Usiadł obok Ciebie i mocno Cię
przytulił. Poczułaś, że naprawdę wszystko będzie dobrze i że Lucky się
znajdzie. Chłopak złapał Twoją dłoń i powiedział, ze zrobi wszystko żeby
Lucky się znalazł. Otarłaś łzy – „Ja też..”- odpowiedziałaś. Niall
podszedł do pana, który sprzedawał lody. „Dzień dobry. Widział pan może
dzisiaj tego pieska?” – powiedziałl pokazując zdjęcie Lucky’ego.
Mężczyzna zastanowił się i powiedział „Kojarzę tego pieska. Wydaje mi
się, że widziałem go dziś przy fontannie”. Chłopak podziękował
mężczyźnie od lodów i podszedł do Ciebie. „ Mam dobre wieści ! Facet od
lodów widział Lucky’ego przy fontannie w tym parku”. Pomyślałaś i
przypomniałaś sobie, że to było ulubione miejsce Lucky’ego. Zawsze w
upalne dni chodziłaś z nim tam, a maluch bawił się w wodzie. Zerwałaś
się z ławki i ruszyłaś w stronę fontanny. Niall szedł za Tobą. „Myślisz,
że naprawdę tam jest ?” – zapytałaś . „Na pewno. Nie martw się, za
chwilę go zobaczysz.” – odparł Niall doganiając Cię. Już z daleka
zobaczyłaś Lucky’ego. Piesek kąpał się w fontannie. Podbiegłaś do
niego. Szczeniak zauważył Cię i również biegł w Twoją stronę machając
radośnie ogonkiem. „Boże Lucky! Piesku! Jak ja się o Ciebie bałam!” –
powiedziałaś przytulając Lucky’ego, który był cały mokry. Nie zważałaś
na to. Przytulałaś go cały czas. Przyczepiłaś mu smycz do obroży.
„Dziękuję Ci Niall, jesteś kochany, dzięki Tobie znalazłam Lucky’ego” –
Dziękowałaś chłopakowi. „Nie ma sprawy. Mówiłem, że wszystko się ułoży.
Jesteś cudowną dziewczyną.” – powiedział. „ Nie żartuj Niall, dziękuję
Ci z całego serca. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.” – podeszłaś i
przytuliłaś chłopaka. Podobało mu się to :) Spojrzeliście sobie głęboko
w oczy. „ Będę Ci dłużna do końca życia.” – powiedziałaś uśmiechając
się. „Nie przesadzaj, ale może w ramach podziękowań pójdziesz ze mną na
kolację ?” – dodał Niall. „ No pewnie, bardzo chętnie.” – szepnęłaś, a
chłopak pocałował Cię delikatnie w usta.
22. Od 3 lat mieszkasz z chłopakami z One Direction. Świetnie się
dogadujecie i wszyscy kochacie wygłupy. Aktualnie każdy z chłopaków jest
wolny, więc traktują Cię jak księżniczkę. Jesteś ich jedyną kobietą
oprócz mamy :) Pewnego dnia po wywiadach, na których oczywiście też
byłaś, Zayn zaproponował wypad nad jezioro. Wszyscy zachwyceni tym
pomysłem postanowiliście wybrać się nad pobliską wodę, ale najpierw
pojechaliście do domu po parę drobiazgów i jakieś ciuchy na zmianę.
Nialler i Lou byli strasznie głodni, więc zrobiłaś im omlety. „ Kochanie
jak Ty wspaniale gotujesz..” – mówił rozmarzony i zachwycony Niall. „
Ej Niall ! Pamiętaj, że ona jest moja i tylko ja mogę komplementować jej
gotowanie, kochanie wspaniale gotujesz.” – powiedział Lou z wielkim
bananem na twarzy. „Chłopcy przestańcie już” – mówiłaś śmiejąc się. „
Ale to nie fair, bo Lou mówi, że jesteś tylko jego, a przecież jesteś
też moja, prawda ?” – powiedział smutnym głosikiem Niall. „Tak Nialluś
jestem też twoja” – powiedziałaś całując Nialla w policzek. „a ja..?”-
szepnął smutno Louis. Zaśmiałaś się pod nosem i cmoknęłaś Louisa w
policzek. „Teraz lepiej?” – zapytałaś. „O wiele lepiej” – odpowiedział
szczęśliwy już Louis. Harry, Liam i Zayn byli na górze i pakowali swoje
rzeczy. Nagle usłyszałaś wołanie z góry. „Skarbie chodź do mnie!” –
wołał Zayn. Zostawiłaś chłopców w kuchni i pobiegłaś na górę. „Co się
stało?” – zapytałaś. „Cholerny zamek od torby! Skaleczyłem się. Możesz
opatrzeć mi ranę?” – powiedział Zayn. „ Głuptasie! Poczekaj pójdę po
apteczkę” – powiedziałaś wychodząc z pokoju. Poszłaś na korytarz i
wyjęłaś z szuflady pudełeczko z wodą utlenioną i plastrami. Wróciłaś do
Zayna. „Pokaż to” – burknęłaś. Chłopak podał Ci dłoń. „Normalnie rana
jak u barana. Naprawdę trzeba być geniuszem, żeby rozciąć sobie palec
zamkiem.” – mówiłaś. „ Ale kochanie, nie złość się to nie moja wina!
Tylko tej beznadziejnej torby!” – tłumaczył się chłopak. Oczyściłaś ranę
i zakleiłaś plastrem. „Już po kłopocie.” – rzekłaś. „Wiesz.. bo mama
zawsze całowała jak miałem kuku.” – powiedział z uśmiechem Malik. „No
dobrze..” – powiedziałaś całując skaleczenie Zayna. „ Od razu lepiej” –
rzekł zadowolony chłopak. Uśmiechnęłaś się do niego i wyszłaś z pokoju.
Poszłaś do siebie. Wzięłaś torbę i włożyłaś do niej : bikini, koszulkę,
klapki, sukienkę, 2 pary spodenek, ręcznik i kilka innych drobiazgów.
Byłaś już prawie gotowa. Nie mogłaś jedynie wybrać bluzki, którą włożysz
na drogę. Stałaś w garderobie i nie miałaś pojęcia co założyć. W końcu
natknęłaś się na bluzkę, którą dostałaś od Liama na urodziny. „Świetnie
będzie pasowała do tych spodenek” - pomyślałaś. Bluzka była strasznie
wygnieciona, więc musiałaś ją uprasować. Wyciągnęłaś deskę do prasowania
i postawiłaś ją na środku pokoju. Podłączyłaś żelazko i postawiłaś na
desce. Położyłaś bluzkę i czekałaś, aż żelazko się nagrzeje. Stałaś koło
10 min, ale para z żelazka nadal nie leciała. Sprawdziłaś dłonią –
nadal było zimne. Wyłączyłaś i włączyłaś je jeszcze raz. Znowu chwilkę
poczekałaś, ale nadal nie działało. Zeszłaś na dół do pokoju gościnnego,
gdzie stało już nieużywane żelazko, ale pomyślałaś, że może się jakoś
uda. Wzięłaś je i poszłaś do swojego pokoju. Podłączyłaś je i czekałaś.
Nie było ono na pare więc trzeba było sprawdzić dłonią jego temperaturę.
Po 10 min dotknęłaś nagrzanej części żelazka i poczułaś.. Oj tak było
nagrzane.. Tak cholernie nagrzane, że się oparzyłaś. Starając się nie
krzyczeć z bólu, żeby nie niepokoić chłopców, szybko pobiegłaś do
łazienki, która znajdowała się obok pokoju Liama. Odkręciłaś strumień
zimnej wody i włożyłaś pod nią rękę. Zaraz za tobą przybiegł Liam. „ Co
się stało?! Pędziłaś jak szalona do tej łazienki!” – powiedział
wchodząc. „A to nic takiego..”- odpowiedziałaś chowając lewą dłoń. „Jak
to nic ?! Kochanie, przecież masz oparzoną dłoń! Pokaż mi to.”- mówił
Liam. „ Miśku.. ciszej. Nie chcę, żeby chłopcy widzieli.” – szepnęłaś. „
No dobrze, ale i tak zauważą. Przecież to trzeba opatrzeć.. Chodź!”-
powiedział, łapiąc Cię za prawą rękę i poprowadził do swojego pokoju.
Usiadłaś na jego łóżku, a chłopak wyjął apteczkę. „Ach Ty łobuziaro..
Jak Ty to zrobiłaś?” – powiedział opatrując Ci dłoń. Opowiedziałaś mu
całą historię i śmiałaś się sama z siebie, jaka to głupia jesteś. „Nie
jesteś głupia. Trzeba było mnie zawołać. To prawda, że to żelazko od
pewnego czasu się psuje, ale to dlatego, że go prawie nie używamy. Sama
musisz przyznać, że wszystko prasują nam w pralni. Rzadko zdarza się, że
coś po nich poprawiamy..” –mówił Liam. „No masz rację.. Faktycznie go
nie używamy. Ja tylko chciałam uprasować bluzkę, którą dostałam od
Ciebie na urodziny. Taka ze mnie niedorajda..” – powiedziałaś. „Już
dobrze nic się nie strasznego nie stało.” – rzekł Li już prawie kończąc
opatrywanie Twojej dłoni. „Dziękuję Liam” – powiedziałaś. „Dla Ciebie
wszystko księżniczko” – powiedział uśmiechając się. Patrzyliście sobie w
oczy przez kilka sekund. Nagle wasze głowy zaczęły się do siebie
zbliżać. Było już bardzo blisko pocałunku, ale do pokoju wpadł Harry.
„Ludzie.. ile można na was czekać? idziecie ?” – zapytał. „ Tak, tak..
my.. my już idziemy.” – powiedział Li. „ Ok to czekamy na dole. A Tobie
kochana, co się stało?” – dociekał Hazza. „A to nic takiego. Opowiem wam
w aucie.” – powiedziałaś. Harry wyszedł i zamknął za sobą drzwi.
Spojrzałaś na Liama. „ Przepraszam i jeszcze raz dziękuję.” –
powiedziałaś niezręcznie całując go w policzek i udałaś się w stronę
drzwi. „ Nie ma sprawy, skarbie” – szepnął. Wyszłaś z pokoju i poszłaś
do siebie. Założyłaś wygniecioną bluzkę, wzięłaś torby i zeszłaś na dół.
Liam już tam czekał. „ No wreszcie, zeszła księżniczka. Jedziemy ?” –
powiedział Lou. „Tak, jedźmy..” – odpowiedziałaś. Liam wziął Twoje
torby, a Ty zamknęłaś dom. „Możesz już mi je oddać, sama je zaniosę” –
rzuciłaś do Liama. „Zwariowałaś ! Nie dasz rady jedną ręką. Zaniosę Ci
je do auta. Spokojnie.” – powiedział. Atmosfera między wami była dość
napięta. Na szczęście podczas podróży rozluźniliście się i już było
całkiem w porządku. Opowiedziałaś chłopakom jak to było z Twoją ręką i
że jesteś straszną idiotką, bo przecież mogłaś zawołać któregoś z nich.
Oczywiście wszyscy przyznali Ci rację z uśmiechami na twarzach. :) Po
chwili byliście już na miejscu. Słońce, woda, drewniane domki i wy.
Wszystko wspaniale. Wynajęliście 6 osobowy domek i udaliście się
zostawić w nim bagaże. Weszliście do środka. Domek był cudowny. Wzięłaś
bikini i poszłaś do łazienki się w nie przebrać, ale z dłonią w bandażu
nie wychodziło ci zawiązanie górnej części kostiumu. Lou, Hazza i Zayn
wyszli przed domek, a Niall i Liam zostali. Horan poszedł do pokoi na
górze, a Liam był w kuchni i chował piwa do lodówki. „Chłopcy potrzebuję
pomocy!” – krzyczałaś z łazienki. Usłyszał to Li i wszedł do Ciebie.
„Co się stało?” – rzucił. Stałaś przed nim w kostiumie z luźno założonym
biustonoszem. „Li skarbie, pomóż mi z tymi głupimi sznurkami” –
powiedziałaś do chłopaka śmiejąc się. „ Ooo bardzo chętnie” –
odpowiedział chłopak. Podszedł do Ciebie, a Ty podałaś mu sznurki, które
miał zawiązać na Twojej szyi. Odwróciłaś się do niego plecami. Chłopak
powoli zawiązał ci górną część bikini. Czułaś jego oddech na swojej
szyi. Po chwili Liam zaczął delikatnie całować Cię po szyi. Uwielbiałaś
to uczucie. Odwróciłaś się do niego i zaczęliście się całować.
Wskoczyłaś mu na ręce, zawieszając nogi na jego biodrach, a ręce na
szyi. Chłopak złapał Cię w talii i posadził na pralkę stojącą obok drzwi
łazienkowych. Po chwili całował Cię do dekoldzie. „Liam..”- szeptałaś.
„My nie możemy.. Chłopcy na nas czekają” – dodałaś. Li przestał Cię
całować. „ Masz rację, chodźmy.”- powiedział po czym dał ostatniego
buziaka. Uśmiechnęłaś się, a chłopak zdjął Cię z pralki. Wzięłaś go za
rękę i wyszliście z łazienki. Na szczęście nie było nikogo na dole. „
Horan złaź ! Idziemy ! „ –krzyczał Li. „Już ide, zaczekajcie!” –
odkrzyknął Nialler. Wzięłaś swoją torbę, ręcznik i kocyk. „Daj skarbie
pomogę Ci.” – rzekł Liam. „Dzięki misiu.” – powiedziałaś całując
chłopaka w policzek. W końcu na dół zszedł Niall. „ No wreszcie!
Chodźmy.” – powiedziałaś. Przed domkiem czekała na was reszta chłopaków.
Liam zamknął wasz domek i wszyscy poszliście nad jezioro. Rozłożyłaś
swój kocyk i położyłaś się na nim. Chłopcy zaproponowali Ci posmarowanie
olejkiem do opalania, zgodziłaś się i wręczyłaś im olejek. Każdy z nim
posmarował jakąś część ciała :) Wszystkie dziewczyny Ci zazdrościły
takich przystojniaków wokół siebie, a Ty cieszyłaś się tym, że masz
chłopaków przy sobie. Po skończonym smarowaniu chłopcy poszli grać w
siatkówkę plażową, a Ty zostałaś sama. Leżałaś i opalałaś się, gdy nagle
podszedł do Ciebie Niall. „O, a Ty nie grasz z chłopakami ?” –
zapytałaś zdziwiona. „Jest nas piątka, więc byłoby nie fair dwóch na
trzech. Pomyślałem, że mogę być rezerwowym i będziemy się zmieniać.” –
powiedział Horan. „ A no rozumiem.” – rzuciłaś i wróciłaś do opalania
się dalej. „Mała słuchaj.. przepraszam, że Cię o to zapytam, ale..” –
mówił Niall. „Ale ?” – zapytałaś. „ Czy między Tobą a Liamem.. No.. Czy
między wami coś jest?” – zapytał dość speszony chłopak. Zdziwiłaś się
pytaniem Nialla. „A dlaczego pytasz?” – powiedziałaś. „Bo.. Tak mi się
wydaję, że coś między wami jest.. Harry mówił, że jak przed wyjazdem
wszedł do pokoju Liama, to siedzieliście na jego łóżku i jakoś dziwnie
się zachowaliście.” – powiedział. „A to.. Nie masz się czym przejmować.
Przyjaźnimy się.” – powiedziałaś niepewna słów, które wypowiadasz. „ A
no ok. Przepraszam za to pytanie.” – rzucił chłopak. „ Nie ma sprawy..” –
burknęłaś i wzięłaś jakąś gazetę do poczytania. Nialler wrócił do
chłopaków i sędziował. Leżałaś i zastanawiałaś się, czy między Tobą a
Liamem naprawdę coś jest. Im dłużej o tym myślałaś, tym bardziej byłaś
przekonana, że czujesz do niego coś więcej.. Wkrótce wrócili chłopcy. „ O
księżniczka jak się już opaliła” – rzucił Lou. „Tak bardzo głuptasie” –
powiedziałaś uśmiechając się. „ To może teraz pójdziemy na lody ?” –
zaproponował Li. „Świetny pomysł! Marzę o tym.” – powiedziałaś
ucieszona, bo było Ci już naprawdę gorąco. „ No więc chodźmy” – rzucił
Zayn. Chłopcy pozbierali wasze rzeczy, które Hazza i Zayn zanieśli do
domku. Mieliście spotkać się przy budce z lodami niedaleko waszego
samochodu. Lou wziął Cię na barana i zaniósł aż w wyznaczone miejsce,
przy okazji kilka razy się przewracając. Byliście już obok budki i
czekaliście na chłopaków. Zajęliście miejsce przy stoliku z parasolem i
po chwili przyszli chłopcy. „To jakie lody sobie życzycie?” – zapytał
Liam. Ty, Liam i Zayn – czekoladowe, Hazza i Lou – truskawkowe, a Niall –
śmietankowe. Chłopak zapłacił za lody i przyszedł do stolika i usiadł
obok Ciebie, a tuż za nim przyszła kelnerka z lodami. Wszyscy zjedliście
swoje porcje i udaliście się do domku. Poszłaś do siebie na góre, umyć
się i przebrać, a chłopcy w tym czasie robili kolację. Pachnąca i świeża
zeszłaś na dół. „ Och, co tak wspaniale pachnie?” – zapytałaś. „To
Twoje ulubione spaghetti” – powiedział szczęśliwy Lou, bo sam kochał
spaghetti. Zasiedliście do kolacji. Rozmawialiście i zjedliście posiłek.
Chłopcy rozeszli się do swoich pokoi, a Ty usiadłaś na dole w salonie i
oglądałaś jakiś film. Przyszedł do Ciebie Liam. „Co oglądasz śliczna?” –
zapytał. „A jakieś nudy, kompletnie bez sensu jest ten film” –
odpowiedziałaś. Li złapał Cię za rękę i powiedział : „Chodź ze mną na
chwilkę na górę, do mojego pokoju. Proszę..”. „Ale o co chodzi?” –
zapytałaś. „Proszę chodź.” – powiedział. „No dobrze.” – zgodziłaś się.
Chłopak cały czas trzymając Cię za rękę prowadził Cię do pokoju.
Weszliście do środka. Usiadłaś na jego łóżku, a on podszedł do jednej z
szafek i wyjął pudełko. „ Co to takiego?” – zapytałaś. Chłopak wręczył
Ci je. „ Proszę otwórz.” – powiedział. „ To dla mnie?” – zapytałaś.
„Tak. Dla Ciebie.” – odpowiedział. Otworzyłaś pudełko. W środku było
nowiutkie bikini. „ Li, nie żartuj sobie, przecież to musiało kosztować
majątek!” – powiedziałaś. „ Pieniądze nie grają tu żadnej roli.
Widziałem, że Ci się podoba, bo oglądałaś je w niedawno w sklepie.” –
mówił Li. „ Jejku. Jesteś kochany.” – powiedziałaś i pocałowałaś go
niechcący w usta. „Ojej przepraszam” – dodałaś. „To nic..” – rzucił
Liam. Odłożyłaś pudełko na bok. Nie odrywaliście od siebie wzroku z
Liamem. Chłopak lekko i łagodnie dotknął dłonią Twojej twarzy. Wasze
głowy zaczynały się do siebie przysuwać. Liam delikatnie musnął Twoje
usta swoimi. Po czym zaczęliście się całować. Usiadłaś na nim i
zaczynałaś rozpinać mu koszulę. „Kocham Cię” – szepnął Ci do ucha. „Tak
ja Ciebie też” – odpowiedziałaś chłopakowi. Przygryzając jego dolną
wargę. Zrobiliście „to”. Byliście tacy szczęśliwi. „Byłaś wspaniała
kochanie..” – szepnął ostatnimi siłami Liam i mocno Cię przytulił. „Ty
też misiaczku..” – powiedziałaś uśmiechając się do niego i całując go.
Po chwili zasnęliście wtuleni w siebie z zadowolonymi minami. Obudziłaś
się rano. Przeciągnęłaś się i przewróciłaś na drugi bok. Obok Ciebie
leżał Liam. „Jak się spało księżniczko?” – zapytał uśmiechnięty. „Z Tobą
bosko miśku” – odpowiedziałaś całując go prosto w usta. Założyłaś jego
koszulę i zeszliście razem, trzymając się za rękę, na dół. „ O ja Ciebie
kręcę!” – krzyknął Lou. „ Czy mi to się śni, czy oni trzymają się za
rękę, a księżniczka jest w koszuli Liama ?!” – dodał niedowierzając.
„Niestety stary to prawda..” – powiedział smutając Zayn. Usiedliście do
śniadania. „Chłopcy, ale nie jest tak źle. Przecież i tak zawsze będę
wasza. A w moim serduchu będziecie wszyscy, tylko Liam będzie zajmował
trochę więcej miejsca” – mówiłaś pocieszając chłopców. „Ok, ale
obiecasz, że nadal będziemy dostawali całuski w policzki ?” – mówił
przejęty całą sprawą Hazza. Pojrzałaś na Liama, a ten pokiwał głową z
uśmiechem. „ Obiecuję.” – powiedziałaś śmiejąc się. „ Ok! To my się na
takie coś zgadzamy, prawda chłopaki?!” – mówił Niall. „No pewnie!” –
krzyknęli. Roześmiałaś się. Podszedł do ciebie Liam i przytulił. „ Ale
nie przeginamy, pamiętajcie” – powiedział całując Cię. „Księżniczka jest
moja” – dodał dumnie. „Tak tato..”- odpowiedzieli wspólnie chłopcy, a
Ty nie mogłaś uwierzyć jak wielkie szczęście Cię spotkało.
23.Siedzisz w domu na kanapie. Jesteś strasznie zmęczona, bo właśnie
skończyłaś sprzątać w kuchni po obiedzie. Chłopcy poszli na kilka
wywiadów, a Ty zostałaś sama. Nagle poczułaś straszny ból w okolicach
podbrzusza. Położyłaś się. Jednak ból nie ustawał. Po chwili zebrało Ci
się na wymioty. Poszłaś do toalety i zwymiotowałaś. Nie wiedziałaś o co
chodzi. Przecież jedzenie, które było na obiedzie było świeże, bo
jeszcze dziś rano byliście na zakupach. Wróciłaś do salonu i usiadłaś na
fotelu. Pomyślałaś : " O Boże.. a co.. a co jeśli ja jestem w ciąży ?! -
Nie no, przecież to nie możliwe.. Nie mogę być w ciązy! ". Nie chciałaś
dopuścić do siebie tej myśli. Po chwili zastanowienia ubrałaś się i
poszłaś do apteki. "Jezu.. a jeśli to będzie prawda? Co ja zrobie?!" -
myślałaś cała drogę. Weszłaś do apteki i kupiłaś test ciążowy. Wróciłaś
do domu. Na szczęście chłopaków jeszcze nie było. Pobiegłaś do łazienki.
Usiadłaś na krawędzi wanny trzymając w dłoni test. " To głupie.. Po co
mam go robić.. przecież to niemożliwe, że jestem w ciązy.." - myślałaś.
Jednak odważyłas się i go zrobiłaś. Tak jak się obawiałaś.. wynik był
pozytywny. Zastanawiałaś się jak to możliwe! Przecież zabiezpieczaliście
się z Liamem.. Później przypomniałaś sobie, że po jednej z imprez
zapomnieliście o zabezpieczeniu.. Byłaś załamana. Nie miałaś pojęcia jak
o tym powiesz chłopakowi. Siedziałaś w łazience na progu wanny. Nagle
do domu przyszli chłopcy. W progu Liam krzyknął : "Kochanie już
jesteśmy! Gdzie jesteś?". Nie odzywalaś się. Schowałaś test do kieszonki
spodenek i wybiegłaś z łazienki w stronę sypialnii. Liam wbiegł na górę
i pobiegł za Tobą. "Kochanie co się stało?!" - mówił przerażony Twoim
zachowaniem. Ty leżałaś na łóżku i płakałaś. "Li.. nie mogę Ci
powiedzieć.." - mówiłaś przez łzy. "Proszę Cię, powiedz mi, co się
dzieje?" - mówił spokojnym głosem chłopak. "Nic nie mów! Najlepiej -
wyjdź!" - krzyknęłaś. Chłopak trochę się przestraszył. "No dobrze skoro
chcesz to nie będę nic mówił, ale zostanę przy Tobie. Nie zostawię Cię
samej" - powiedział spokojnie i położył się obok Ciebie. Czułas jego
wzrok na sobie. Odwróciłaś się do niego. " Li, dlaczego tu jesteś?
Przecież prosiłam Cię.." - powiedziałaś ocierając łzy. "Wiem, że mnie
prosiłaś, ale ja nie odejdę. Możesz krzyczeć i błagać żebym poszedł, ale
ja zostanę." - mówił powoli i cicho. "Ale dlaczego ?! powiedz mi
dlaczego?!" - coraz bardziej podnosiłaś głos. "Bo Cię kocham i nie
pozwolę, żebyś była sama. Widzę, że coś się stało i wiem, że mnie
potrzebujesz. Nie darowałbym sobie tego, gdybym teraz Cię zostawił.
Rozumiesz?" - rzekł chłopak. Popatrzyłaś na niego. " Nie, nie rozumiem
do cholery!" - krzyknęłaś i rozpłakałaś się jeszcze bardziej. Chłopak
przytulił Cię mocno, otarł Twoje łzy i pocałował w czoło. "Słuchaj mała.
Choćby nie wiem co się stało. Wiedz, że ja Cię nie zostawię. Będę przy
Tobie i będę Cię wspierał jak tylko dam radę. Kocham Cię, a jeśli się
kogoś kocha to jest się z nim zawsze i na zawsze. Dlatego proszę Cię.
Uspokuj się i powiedz mi co się stało." - mówił spokojnym głosem.
Wstałaś z łóżka. Wytarłaś łzy i usiadłaś obok Liama. "Dobrze powiem Ci.
Kiedyś w końcu muszę.." - powiedziałaś drżącym głosem. "Więc mów.
Słucham Cię" - powiedział chłopak biorąc Twoją dłoń i mocno ją trzymał.
"Słuchaj Li.. bo.. jest taka sprawa..Chodzi o to, że.. ja.. ja jestem w
ciąży." - w końcu to z siebie wydusiłaś. Cholernie bałaś się reakcji
Liama. Chłopak patrzył na Ciebie i niewierzył w to co mówisz. Po chwili
zauważyłaś jak po jego policzku spływa jedna maleńka łza. "Liam..?" -
powiedziałaś, nie wiedząc co się dzieje. "Chcesz.. chcesz powiedzieć, że
będę tatusiem?" - powiedział niedowierzając. "No tak.. Chyba tak.." -
odpowiedziałaś. Chłopak przytulił Cię tak mocno jak nigdy przedtem.
"Boże, jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi!" - szepnął całując Cię.
Zdębiałaś. "Więc.. cieszysz się?" - zapytałaś. "No jasne ! Nie masz
pojęcia jak bardzo się cieszę ! To cudowna widomość ! Kocham Cię Skarbie
!" - powiedział znowu Cię całując, a po jego policzku spłynęła kolejna
łza. "Na prawdę się cieszysz?! O mój Boże, jak dobrze.. myślałam, że
będziesz chciał, żebym usunęła ciążę." - powiedziałaś z wielkim odetchem
i pocałowałaś chłopaka. " W życiu! Chcę mieć z Tobą dziecko! Chcę !
Bardzo chcę! " - krzyczał. Chłopak złapał Cię na ręce i zaniósł na dół. "
Chłopaki będę ojcem! " - krzyczał strasznie szczęśliwy. "Stary co Ty
mówisz?!" - powiedział przerażony Lou. "[T.I.] jest w ciąży! Boże jestem
taki szczęśliwy! " - mówił Liam. " O mój Boże ! o mój Boże! " -
krzyczał Louis. " Ej stary wszystko w porządku?"- zapytał go Li. "Czy to
znaczy, że będzię wujkiem ?!" - pytał Loui. Roześmiałas się. "Tak Lou
będziesz wujkiem." - powiedziałaś. "O Boże ! Będę wujkiem ! Będę wujkiem
o mój Boże ! Ale ja jestem szczęśliwy ! " - krzyczał biegając po
mieszkaniu. Wszyscy się roześmiali, a później zaczęli wam gratulować :)
"No stary, jak widać Twoje starania się udały " -powiedział z usmiechem
na twarzy Zayn. "Jak do czegoś dążysz to to osiągniesz" - mówił Li
śmiejąc się. "Ale jak to? " -zapytałaś zdziwiona. "Bo Liam.. " - mówił
Zayn. "Cicho siedź ! Najważniejsze, ze się udało" - powiedział Liam
całując Cię w czoło. "Cały czas się zastanawiam dlaczego bałaś mi się o
tym powiedzieć. Nawet nie wiesz jak bardzo czekałem na ten moment.
Kocham Cię i nasze małe szczęście." - powiedział masując dłonią Twój
brzuch, po czym namiętnie Cię pocałował.
NOWY :)
24.Od kilku miesięcy jesteś z Niallem. Świetnie się dogadujecie i jest wam ze sobą dobrze. Na prawdę się kochacie. Tego dnia od rana byłaś sama w domu. Leżałaś w salonie na kanapie czytając lekturę szkolną. Bawiłaś się końcówkami swoich włosów przeplatając je przez palce. Głęboko pochłonięta lekturą nie usłyszałaś dzwonka do drzwi. Po chwili Twój telefon zaczął wibrować, a na wyświetlaczu pojawiła się fotka uśmiechniętego Horana. Czując wibracje oderwałaś się od książki. "Słucham?" - zapytałaś odbierając telefon. "No nareszcie! Mogłabyś mi otworzyć drzwi? Stoję i dzwonię, a Ty nie reagujesz." - mówił Nialler. "Och! Przepraszam, ale powinieneś nosić klucze kochanie." - powiedziałaś otwierając drzwi Horanowi. "Uwierz, że następnym razem wezmę." - mówił Niall wpadając do domu, po czym pocałował Cię. "Gdzie Ty w ogóle byłeś ?" - zapytałaś. "Ee.. byłem.. byłem z chłopakami! " - odpowiedział niepewnie. "Niall.. coś się stało prawda ? Jesteś jakiś zdenerwowany." - powiedziałaś. "Nie, nie. Zdaje Ci się.." - rzucił i udał się w stronę kuchni. Poszłaś za nim. "Jesteś głodny?" - zapytałaś. "Nie, chyba nie." - odpowiedział. "Zostaw mnie na chwilę samego. Proszę Cię." - dodał i szybko odszedł w stronę waszej sypialni. Zamknął za sobą drzwi i położył na łóżko. "Misiu.. co się dzieje?" - zapytałaś spokojnym głosem przez drzwi. Jednak chłopak się nie odezwał. Odpuściłaś i wróciłaś do czytania książki. Kompletnie nie mogłaś się skupić na treści książki. Myślałaś o tym co dzieje się z chłopakiem. Odłożyłaś lekturę i udałaś się w stronę sypialni. Stanęłaś obok drzwi i już trzymałaś rękę na klamce, ale usłyszałaś rozmowę Horana przez telefon. Zawsze mu ufałaś i nie podsłuchiwałaś jego rozmów telefonicznych, ale tym razem musiałaś. Chciałaś wiedzieć co się stało, a to było jedynym wyjściem. Przystawiłaś głowę bliżej drzwi. "Stary.. nie wiem co mam zrobić, ona nie może się o tym dowiedzieć! Jak się dowie to po mnie.. Nie po to tyle się starłem, żeby teraz to wszystko poszło na marne. Cały czas dopytuje się co robiłem i gdzie byłem, a ja już nie potrafię jej okłamywać! Pomóż mi jakoś.. " - mówił Horan. Poszłaś do łazienki i trzasnęłaś drzwiami. Usiadłaś na podłodze i zaczęłaś płakać. "A co jeśli, on ma inną ? To pewnie o nią chodzi. Wcale nie był u chłopaków, tylko z nią.. " - tylko takie myśli krążyły Ci po głowie. Po chwili usłyszałaś zamykające się drzwi do domu. Niall znowu wyszedł. Umyłaś twarz i poszłaś do sypialni. Na łóżku leżała kartka : "Przepraszam, niedługo wrócę. Niall". Czytając liścik znowu zakręciła CI się łza w oku. Położyłaś się na miejscu, gdzie zazwyczaj spał Horan i zasnęłaś.
Nie spałaś długo. Obudziłaś się i przeciągnęłaś. Obok Ciebie leżała koperta. Otworzyłaś ją i znalazłaś w niej coś w rodzaju 'mapy' oraz karteczkę :"Kochanie, mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz. Kieruj się wskazówkami na mapie. Proszę Cię - posłuchaj mnie chociaż raz. Twój Horan". Pomyślałaś, że Niall wymyśla sobie jakieś głupie zabawy, ale po chwili namysłu postanowiłaś spełnić prośbę chłopaka. Szłaś zgodnie ze wskazówkami. Dotarłaś do parku. Konkretnie na ławkę, na której Horan poprosił Cię o bycie razem. USiadłaś na niej i napisałaś do Nialla SMS-a. "Czekam na miejscu." - Wyślij. Siedziałaś na ławce koło 10 minut. Zdenerwowana dzownisz do chłopaka. "Niall! Czy to ma być jakiś pieprzony żart?!" - mówiłaś wkurzona. " Nie, nie. Zaczekaj tam jeszcze chwilkę" - powiedział, po czym rozłączył się. Z nieprzyjemną miną siedziałaś na ławce. Po chwili przyszedł Horan. "Dzień dobry kochanie!" - powiedział całując się w policzek. " Dla kogo dobry, dla tego dobry.. Po co miałam tu przyjść?" - zapytałaś wkurzona faktem, że chłopak ma inną dziewczynę na boku. "Muszę Ci coś powiedzieć to ważne." - powiedział dotykając twojej dłoni. "Jeśli chodzi o twoją nową dziewczynę, to już wszystko wiem. Nie musisz mi mówić. " - odparłaś oburzona. "Ale.. ale jaka nowa dziewczyna ? O co ci chodzi? " - zapytał zszokowany. " No o tą lafiryndę, z którą spotykasz się twierdząc, że tak na prawdę jesteś z chłopakami." - mówiłaś strasznie wkurzona. "Ale kochanie, ja nie mam żadnej innej dziewczyny oprócz Ciebie!" - krzyknął. " W takim razie po co mnie tu przyciągnęłeś ?" - zapytałaś już niesowjo. "Na pewno nie po to, żeby powiedzieć Ci, że mam inną kobietę." - zapewnił. "W takiem razie po co innego? " - zapytałaś. " Chciałem.. aj, nie ważne. Jesteś na mnie zła, więc to bez sensu." - powiedział obojętnie. "Niall.." - powiedziałaś całując go w policzek. " Bo ja chciałem.. się zapytać czy chciałabyś.. czy chciałabyś zostać moją.. moją żoną?" - powiedział. "Że.. że co?" - krzyknęłaś. "Boże kobieto jak Ty mi to utrudniasz.. Czy.." - mówił Niall, ale Ty mu przerwałaś całując go i wskakując w ramiona. " Tak Horan! Chcę być Twoją żoną głupolu! " - krzyknęłaś. "Na.. na prawdę ?" - mówił. "Tak!" - powtórzyłaś całując go. Chłopak wyjął z kieszenki pierścionek i uklęknął przed Tobą. "Więc wyjdziesz za mnie? " - zapytał jeszcze raz. "Tak, wyjdę za Ciebie!" - powiedziałaś śmiejąc się. Chłopak założył Ci śliczny brylantowy pierścionek i czule pocałował..
Swoją drogą to jestem cholernie szczęśliwa, że chłopcy podziękowali nam za złoto <3 Kochamy ich i będziemy starać się o platynę ! ;*
boski wyszedł ten nowy *______* <33333
OdpowiedzUsuń