sobota, 26 maja 2012

imagine #14

Imagin z Liamem ♥

37. Walentynki. Południe. Siedzisz na ławce w bluzie i szaliku - sama. Łzy spływają Ci po policzkach, jest cholernie zimno. Wszędzie zakochane pary. A on ? Zerwał z Tobą. Właśnie dzisiaj. Czekał na ten dzień, chciał zerwać z Tobą w walentynki. Drżałaś z rozpaczy i zimna. Wysunęłaś telefon z kieszeni bluzy. "Kontakty" - kliknęłaś. Zjechałaś w dół i zatrzymałaś się na literce "L". Zastanawiałaś się czy zadzwonić. W końcu zebrałaś się na odwagę i kliknęłaś "Zadzwoń". Przysunęłaś telefon do policzka. *biiiiiiip* *biiiiiip* *biiiiip* - poczta głosowa. "Pewnie nie ma czasu.. w końcu dzisiaj walentynki.." - pomyślałaś. Schowałaś telefon do kieszeni. Nagle poczułaś wibracje. Na wyświetlaczu wyświetliło się zdjęcia Liama. Szybko odebrałaś. "Tak?" - zapytałaś drżącym głosem. "Dzwoniłaś, coś się stało?" - zapytał chłopak. "Nic ważnego.." - powiedziałaś przez łzy.  "Jak nic? Przecież płaczesz. Gdzie jesteś?" - zapytał przejęty. "W parku obok Twojego domu." - odpowiedziałaś. "Zaraz będę." - rzekł chłopak i rozłączył się. Zdziwiłaś się. Po chwili przybiegł do Ciebie. "Co Ty tu robisz w takiej cienkiej bluzie? Zwariowałaś ? Co się stało?" - zapytał zdejmując swoją kurtkę, przykrył Cię nią i przytulił do swojej piersi. "On.. on mnie zostawił." - szepnęłaś i rozpłakałaś się jeszcze bardziej. Liam przytulił się jeszcze mocnej. "Nie płacz.." - szepnął. Czułaś jego ciepło i bicie serca. Uspokoiłaś się. "Dziękuję, że jesteś." - szepnęłaś. "Nie masz za co dziękować. Spokojnie." - powiedział. Wziął Cię za rękę. "Chodź ze mną. Jest za zimno, żeby siedzieć w parku." - powiedział i wstał. Poszłaś z nim. Zaprowadził Cię do swojego domu. "Mamo, nie przychodź do mojego pokoju." - rzucił w drzwiach. Poszliście na górę. Roztrzęsiona usiadłaś na jego łóżku. "Rozgość się i czekaj." - powiedział chłopak i wyszedł z pokoju. Rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Zwariowane zdjęcia z chłopakami, kilka zdjęć rodzinnych i.. Twoja fotka? Uśmiechnęłaś się. Do pokoju wszedł Liam z kocykiem i gorącym kubkiem kakao. "Co robisz? " - zapytał. "Oglądam zdjęcia, widzę, że jest tu nawet moje. " - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się. "Rany! Zapomniałem.. ale wstyd.." - odpowiedział zawstydzony. "To miłe." - powiedziałaś pociągając nosem z zimna i płaczu. "Proszę mam dla Ciebie kocyk i kakao." - rzekł. "Dziękuję Ci, jesteś kochany. " - powiedziałaś. Chłopak wziął laptopa i położył się obok Ciebie. "Wiem, że to nie będą najlepsze walentynki jakie spędziłaś, ale może masz ochotę obejrzeć film?" - zapytał z uśmiechem. "Jeśli romantyczny to chętnie." - odpowiedziałaś. Chłopak odpalił jakiś romans i zaczęliście oglądać. Przytuliłaś się do niego i powoli zasypiałaś. On też zasnął.. Po kilku minutach obudziło was pukanie do drzwi jego mamy. "Liam, mogę wejść?" - zapytała i weszła do środka. "Mamo!" - powiedział chłopak. "Przepraszam.." - szepnęła i zamknęła drzwi. Przebudziłaś się i spojrzałaś na Liama. " Jak miło, że tu jesteś.." - szepnęłaś i wtuliłaś się w jego ramiona. Czułaś się bezpieczna i kochana.. "Przepraszam, ale chyba zasnęłam" - powiedziałaś. "Nie martw się ja też spałem." - uśmiechnął się chłopak. "Ślicznie wyglądasz kiedy śpisz." - dodał. "Dziękuję.." - szepnęłaś i pocałowałaś go w policzek. "Nawet nie wiesz jak mi tu z Tobą dobrze.." - powiedziałaś i przytuliłaś się do niego. On - uśmiechnął się. "Mam coś dla Ciebie." - powiedział i wyjął z kieszeni pudełeczko. "Ale z jakiej to okazji?" - zapytałaś. "Walentynki.." - szepnął. Otworzyłaś pudełeczko, w środku znajdowała się bransoletka z przywieszką - serduszkiem. "Kocham Cię.." - powiedział i pocałował Cię.

2 komentarze: