Heeej, sorrka, że nic wczoraj nie dodałam :( Mam cholerne urwanie głowy..
Ale proszę rekompensatę :D
Z Liamemm ♥
55. Ranek - leżałaś na łóżku. Nogi na ścianie. Głowa w dole.. W uszach muzyka. Głos Liama przyprawiający o dreszcze.. Łzy spływające po policzkach. Brakowało Ci go.. Tak cholernie za nim tęskniłaś.. Za jego zapachem, dotykiem, pocałunkiem..Od miesiąca się nie widzieliście. Telefony, skype, gg - tylko tak się kontaktowaliście. Za bardzo się kochaliście żeby znosić to wszystko. Jednak on był tam, a Ty tu...
Dźwięk SMS przerwał właśnie 'Moments' lecące w słuchawkach Twojego telefonu. Odebrałaś wiadomość. Wiedziałaś, że to on. Na sam widok 'Nowa wiadomość od : Liam ♥' pojawił Ci się banan na twarzy.
"Witaj kochanie. Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem :) Strasznie za Tobą tęsknię. Musimy się spotkać, bo nie wytrzymuję.. Kocham Cię najbardziej na świecie :* Twój, tylko Twój Liam" - przeczytałaś. "Witaj kotku, dziś o 17 na dworcu. Czekaj tam. Kocham Cię. :* " - odpisałaś z uśmiechem. Zerwałaś się z łóżka wrzuciłaś koszulkę i spodenki do torby. Wzięłaś prysznic, ubrałaś się i zbiegłaś na dół. "Tato! Błagam zawieź mnie na dworzec!" - krzyknęłaś bez przywitania widząc ojca pijącego poranną kawę. "Też się cieszę, że Cię widzę córciu." -uśmiechnął się. "Po co ci na dworzec? Jedziesz gdzieś? " - dodał po chwili zdziwiony. "Muszę jechać do Liama, nie wytrzymam proszę, zawieź mnie!" - błagałaś go. "Poważna sprawa.. Dobrze, zawiozę Cię, ale jutro wracasz. " - uśmiechnął się tata i włożył buty. "Jesteś cudowny!" - wskoczyłaś mu na ręce. " O której masz autobus?" - zapytał. " Za pół godziny." - powiedziałaś z mega uśmiechem. "Wskakuj do samochodu, ja zaraz przyjdę" - powiedział wręczając Ci kluczyki do auta. "Ok tatku!" - krzyknęłaś wybiegając przed dom. Weszłaś do środka i czekałaś na ojca. Po chwili pojawił się i zawiózł na autobus.
"Pamiętaj, jutro wracasz!" - uśmiechnął się i mocno przytulił. "Tak tatku. Obiecuję. O 11 wsiadam do autobusu i wracam spowrotem" - pocałowałaś go w policzek. "Oo już jedzie, to do jutra" - pocałowałaś go jeszcze raz w policzek i uśmiechnięta podążałaś w stronę autobusu. "trzymaj się skarbie!" - krzyknął za Tobą ojciec.
Weszłaś do środka i usiadłaś tuż przy oknie. Zerknęłaś na telefon. 6 wiadomości od Liama.. Roześmiałaś się. "Głupek" - pomyślałaś i zaczęłaś odczytywać wiadomości.
"Po co mam tam być? :)"
"Kotku, odpisz!"
"Nawet nie wiesz jak tęsknię.."
"Pewnie padł Ci telefon.. :("
"Będę czekał.. Choć nie wiem na co.. :)"
"Dla Ciebie wszystko.. <3"
"Nie martw się, telefon mi działa. :) O 17 na dworcu. Mam dla Ciebie małą niespodziankę :) Kocham Cię <3 " - napisałaś.
Włączyłaś swoją playlistę. Pogrążona w myśli, że niedługo go spotkasz podróż mijała Ci przyjemnie.. Po 8 godzinach drogi byłaś na miejscu. Wysiadłaś na dworcu.. Rozejrzałaś się.. Na zegarku po 17.. Jego nie ma.. Usiadłaś na pobliskim murku.. Łzy spływają po Twoich policzkach..
"Kotku.." - szepnął ON i mocno się przytulił.
"Liam! Jesteś!" - krzyknęłaś i wtuliłaś się w niego..
Zapach.. Dotyk.. "Będę już zawsze, obiecuję" - szepnął i gorąco zaczęliście się całować. "Kocham Cię, kocham Cię.." - powtarzał. "Nie masz pojęcia ja tęskniłam." - powiedziałaś i wskoczyłaś mu na ręce. "Jesteś szaloona.. 8 godzin jazdy.." - powiedział. "Dla Ciebie przejechałabym cały świat.." - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się. "Kocham Cię najbardziej na świecie." - powiedział i pocałował Cię. "Chodźmy, zaprowadzę Cię do domu.." - złapał Twój bagaż i Twoją dłoń..
To był bardzo romantyczny spacer. Nie mogłaś uwierzyć, że w końcu go zobaczyłaś, że jest przy Tobie. Kochaliście się najbardziej na świecie..
Weszliście do domu, w progu stała jego mama..
"Mamo! Zobacz kto nas odwiedził." - krzyknął zadowolony Liam i od razu Cię pocałował.
"O! Moja ulubienica! Witaj kochana" - przywitała się z Tobą mama chłopaka, którą od czasu waszego związku traktowałaś jak własna mamę..
"Dzień dobry pani!" - przywitałaś się z uśmiechem.
Li pociągnął Cię za sobą. "A to mój pokój.. Rozgość się kochanie" - powiedział. Usiadłaś na kanapie. "Jest tu nawet nasze zdjęcie !" - roześmiałaś się. "No pewnie.. Bez tego zdjęcia nie mógłbym tu spać" - uśmiechnął się i usiadł obok Ciebie. Wskoczyłaś mu na kolana. "Nawet nie masz pojęcia jak się za Tobą stęskniłam.." - szepnęłaś i delikatnie zaczęłaś całować chłopaka po policzku zbliżając się do ust. "Wreszcie jesteś moja.." - całował Cię po szyi. "Kotku, nie powinniśmy.. Jeśli wejdzie Twoja mama? " - roześmiałaś się. "Spokojnie" - odparł i kontynuował pieszczony.
Była już 20. Mama chłopaka zawołała was na kolację. Zjadłaś pyszny posiłek, po którym udaliście się spowrotem do sypialni Liama. "To może jakiś film?" - zaproponował Liam. "Świetny pomysł. Komedię poproszę" - uśmiechnęłaś się. Payne raz dwa włączył wybrany przez Ciebie film i oboje położyliście się pod kocyk przytuleni do siebie. Wtulona w jego klatkę piersiową szybko zasnęłaś w jego ramionach. Po chwili Liam również zasnął. Koło 22 do pokoju weszła jego mama, lecz widząc, że zasnęliście nie miała serca was budzić, więc wyszła do pracy bez pożegnania. Zostaliście sami..
Przebudziliście się o północy. "Liam?" - szepnęłaś spoglądając na chłopaka, który już nie spał. "Jesteś taka piękna kiedy śpisz.." - powiedział z uśmiechem i delikatnie zgarniał włosy z Twojej twarzy. "Daj spokój.." - zarumieniłaś się. "Kurczę.. co ja bym bez Ciebie zrobił.." - powiedział patrząc Ci w oczy. "Dał byś sobie radę, na pewno." - przysunęłaś się do jego twarzy i pocałowałaś go..
Usiadłaś na jego kolanach, powoli rozpinałaś koszulę całując po klacie. "Zaczekaj." - przerwał. "Myślisz, że jesteśmy gotowi?" - zapytał. "Myślę, że tak.." - uśmiechnęłaś się. "Ok.." - szepnął i złapał Cię na ręce. i całował. "Więc do dzieła.." - roześmiał się..
Byliście tacy szczęśliwi.. Wiedzieliście, że jesteście sobie przeznaczeni i nie ma opcji żeby nie być razem.. Kochaliście się bezgranicznie,a to było najważniejsze :)
Po namiętnych chwilach spędzonych razem zasnęliście uśmiechnięci w swoich ramionach..
Przebudziłaś się rano.. "Liam?" - zerwałaś się. "Spokojnie już idę.." - powiedział wchodząc do pokoju. "Mmm.. śniadanie, jaki Ty jesteś kochany" - pocałowałaś go. "Jak Ci się spało?" - zapytał podając Ci posiłek do łóżka. "Było cudownie.. Byłeś wspaniały.." - cmoknęliście się jeszcze raz. Liam zaczął się ubierać, a Ty wzięłaś się do jedzenia.. "A Ty nie będziesz jadł?" - zapytałaś. "Ja już jadłem, wstałem trochę wcześniej od Ciebie." - uśmiechnął się. "Dobrze, więc sama zjem." - szepnęłaś do siebie.
Po zjedzonym śniadaniu poleżałaś chwilkę, a obok Ciebie położył się Liam. "Która godzina skarbie?" - zapytałaś przeciągając się. "po 10 jakoś.." - powiedział. " Rany! Muszę już lecieć!" - zerwałaś się z łóżka i pobiegłaś o łazienki, a Li zaraz za Tobą. "Ale jak to lecisz? Dzisiaj wracasz do domu?" - zdziwił się chłopak. "No tak! o 11 mam autobus ! Spóźnię się ! cholera!" - panikowałaś. "Może zostań jeszcze trochę.." - marudził Li. "Muszę jechać na prawdę.. " - wyszłaś już gotowa z łazienki. "Zaczekaj odprowadzę Cię." - rzucił łapiąc w ostatnim momencie Twoją, kurtkę z wieszaka. Po kilkunastu minutach podbiegliście trzymając się na ręce pod autobus. "Leć już kotku! Bo Ci ucieknie!" - poganiał Cię. "Jeszcze jeden, szybko!" - pociągnęłaś go do siebie pragnąc jego ust. "Leć wariatko!" - pocałował cię ostatni raz śmiejąc się. Puściliście swoje dłonie. "Kocham Cię!" - krzyknął. "Ja Ciebie też" - uśmiechnęłaś się. Wbiegłaś do autobusu przez juz zamykające się drzwi. Kilkoro ludzi bardzo rozbawionych sytuacją komentowali "o jacy zakochani". Lekko zarumieniona spojrzałaś na kierowcę. "Co ukochany nie chciał puścić? " - uśmiechnął się. Uśmiechnięta pokiwałaś głową i kupiłaś bilet. Nie zdążyłaś usiąść, a w kieszeni już czułaś wibrujący telefon. Odebrałaś. "Wysiadaj na najbliższym przystanku mam Twoją kurtkę, głupku" - roześmiał się do słuchawki. "Dobrze" - roześmiałaś się. Po chwili wybiegłaś z autobusu "Niech pan zaczeka!" - krzyknęłaś. zza rogu wybiegł Liam i złapał cię znowu łącząc wasze usta. "Zawsze chciałam tak do Ciebie biec." - szepnęłaś mu trzymając już swoją kurtkę w dłoniach. "Ale chyba się całować, a nie po kurtkę." - powiedział rozbawionym głosem. "Milcz głupku, całuj.." - szepnęłaś z uśmiechem.. :)
cudowny ! :* <33
OdpowiedzUsuńPo prostu cudo. Masz talent!!!!!<3<3<3<3\
OdpowiedzUsuńPaula:)
po prostu się zakochałam w tym imaginie ! *_______*
OdpowiedzUsuńtaki cudowny, romantyczny <33 no nie mogęę !! piszesz świetnie na prawdę !! :)) nie mogę wyjść z podziwu ! no zakochałam się !