niedziela, 29 lipca 2012

imagine #32

Witajcie skarbki <3
W czwartek wróciłam, ale nie miałam czasu nic napisać..
Tylko weszłam do domu i rodzice zgarnęli mnie do babci, a przedwczoraj rozpakowałam się, ogarnęłam, spotkałam się ze znajomymi i jakoś zeszło.. Wczoraj pospałam dość długo, a później pojechałam na cały dzień na wieś... Dziś już jestem i w najbliższym czasie powinnam być :)
Dzisiaj napisałam coś specjalnie na Wiktorii, która zamówiła imagina z naszym cudownym Malikiem <3

56. Po kilkunastoletniej przyjaźni z Zaynem w końcu przyznaliście się przed sobą, jak wiele do siebie nawzajem czujecie. Uważałaś, że to był ogromny fart. Niby przyjaźń, ale jednak coś dużo więcej. Byłaś zakochana w nim po uszy.. Znaczył dla Ciebie na prawdę wiele, z resztą tak samo jak Ty dla niego.. Kochaliście się i to bardzo.
Tego wieczoru siedziałaś zadowolona na kanapie i czekałaś na ukochanego, który pojechał nagrywać płytę razem z chłopakami z One Direction. Zaniepokojona jego długim niepowrotem, złapałaś za telefon i wybrałaś numer chłopaka.. Niestety Malik nie odbierał telefonu.. Trochę zdenerwowana wybrałaś numer do Liama.."Hej Liam, jest tam gdzieś Zayn?" - zapytałaś słysząc Paynea w słuchawce telefonu. "Nie.. Jestem z Louisem i Niallem, Zayna z nami nie ma." - powiedział. "To wy nie nagrywacie dziś?" - zapytałaś zdziwiona. "No nie.. Jutro mamy nagranie.. Harry pojechał do rodziców, a my jesteśmy sami. Zayn powiedział, że zostanie z Tobą w domu.." - odpowiedział dziwiąc się. "Rozumiem.. Jeśli Zayn się odezwie to daj znać.." - powiedziałaś ciszej. "Jasne, nie ma sprawy.. Wszystko u Ciebie w porządku?" - zmartwił się. "Tak.. w porządku. Będę czekała na telefon. Pa.." - powiedziałaś drżącym głosem i rozłączyłaś się.
Nie miałaś pojęcia gdzie jest Malik. Strasznie się martwiłaś. Zadzwoniłaś do jego rodziców i sióstr, jednak oni również nie mieli pojęcia gdzie jest chłopak.. Było już strasznie późno, więc położyłaś się w waszej sypialni z nadzieją, że rano obudzisz się obok Zayna.. Nie mogłaś zasnąć.. Przekręcałaś się z boku na bok. Martwiłaś się o chłopaka. Miałaś przeczucie, że coś się stało..
O 4 nad ranem zadzwonił do Ciebie nieznajomy numer. "Słucham?" - odebrałaś. "Dzień dobry, czy mam przyjemność z Panną [T.I]?" - przywitał się nieznajomy głos. "Tak, to ja. Coś się stało?" - zapytałaś pewna, że chodzi o Malika. "Przepraszam, że dzwonię o tak wczesnej porze, ale Pani chłopak jest w naszym szpitalu. Prosił, abyśmy Panią poinformowali o jego przebywaniu w nim." - mówiła pielęgniarka. W tym momencie zamarłaś.. "a czy.. czy z nim wszystko w porządku?" - wydusiłaś do chwili. "Jeśli chce pani zaczerpnąć jakiś informacji na temat zdrowia pana Zayna Malika, prosiłabym o przybycie do szpitala." - powiedziała. "Oczywiście rozumiem, zaraz będę.." - wybuchłaś płaczem. "Może ktoś po panią przyjedzie z naszego szpitala?" - zapytała przejęta kobieta. "Nie dziękuję.. Poradzę sobie" - dodałaś płacząc i rozłączyłaś się. Szybko zadzwoniłaś do Liama i chłopców. "Liam.. Błagam przyjedźcie.. " - wybuchłaś mocnym płaczem. "No jasne zaraz będziemy.." - odparł zaspanym głosem i odłożył słuchawkę. Po chwili byli już u Ciebie. Wpadli do mieszkania, a Ty siedziałaś załamana odparta o ścianę w kuchni. "[T.I] co się stało? Zayn nie wrócił?" - zapytali. Zapłakana spojrzałaś na nich. "On.. on jest w szpitalu." - rzuciłaś się w ramiona Louisa. "Spokojnie.. " - szepnął i musnął Twoje włosy dłonią. "Pojedźmy do niego.. proszę" - płakałaś. "No jasne, ubieraj się. Jedźmy od razu." - powiedział Li, a Ty włożyłaś buty. Wyszliście z mieszkania i po kilku minutach byliście już w szpitalu. Wbiegłaś na oddział. "Gdzie on jest?!" - wpadłaś na pielęgniarkę. "Kto ?" - zapytała zdeziorientowana. "Zayn Malik.." - odezwał się za Ciebie Niall i złapał Cię w ramiona. "Chwileczkę." - odpowiedziała kobieta i spojrzała na listy. "Zaprowadzę państwa.." - dodała, a wy ruszyliście za nią. Po chwili staliście przed salą. "Przepraszam.. ale co mu się stało?" - szepnęłaś ledwo łapiąc powietrze. "Zderzenie.. Ktoś wjechał w pani chłopaka.. To nie była jego wina. Ma złamane 2 żebra i kilka rozcięć na ciele." - odpowiedziała pielęgniarka. "Ranyy.." - wtuliłaś się w Nialla. "Możemy do niego wejść?"  - zapytał Li. "Jasne..: - powiedziała kobieta i odeszła od was. " Więc chodźmy.." - szarpnął Cię Louis. Weszliście do środka.. Spojrzałaś na Zayna.. "Kochanie.." - rzuciłaś się do niego. "Przepraszam kotku.." - szepnął odwracając wzrok. "Za co? Kochanie, najważniejsze, że nic poważnego Ci nie jest.." - rozpłakałaś się i ucałowałaś jego dłoń. "Okłamałem Cię.." - powiedział. "To nie ma znaczenia.." - uśmiechnęłaś się. "Przepraszam, ale musiałem." - wymamrotał. "Co musiałeś?" - zapytałaś zdziwiona. "Musiałem wtedy jechać, nie chciałem, abyś cokolwiek podejrzewała.." - powiedział. "Zayn.. o czym Ty mówisz.." - zbliżyłaś się do niego. W tym momencie chłopak spod poduszki wysunął kolorowe pudełeczko. "Otwórz proszę." - zwrócił się do Ciebie. Spojrzałaś na chłopaków i wzięłaś pudełko w dłonie lekko je uchylając. "Zayn.. pierścionek?" - ucieszyłaś się. "Kotku.. przepraszam, że w takiej chwili, ale.. Wyjdziesz za mnie?" - zapytał. "Oczywiście Misiu.." - włożyłaś pierścionek i pocałowałaś chłopaka...

7 komentarzy:

  1. omg, jak slodko *____________________* szczegolnie koncowka :3

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały, świetny !! ♥_♥

    OdpowiedzUsuń
  3. jest cudowny !! *___*
    czekam na kolejny !! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ojezuojezuojezu *.*
    wspaniały !
    cudowny !
    <3333

    fame-forever-friend.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG jaki on słodki♥
    Paula

    OdpowiedzUsuń