niedziela, 20 maja 2012

imagine #10

Heejo! xx
Dzisiaj z Harrym :*


33. Z Harry'm Styles'em jesteś już prawie rok. Wszyscy uważają was za wspaniałą parę, którą właściwie byliście. Świetnie się dogadywaliście. W każdej sprawie mieliście podobne zdania, a jeśli już się one różniły to Hazza zawsze Ci ustępował i było tak jak chciałaś. Kochałaś go z całego serca. Był idealny. Co prawda męczyły Cię ciągłe jego wyjazdy i rozstania z nim. Starałaś się jeździć z nim gdzie się dało, ale szkoła Ci na to nie pozwalała. Opuściłaś się w nauce przez miłość - tak twierdziła Twoja mama. Ty jednak sądziłaś, że skoro Harry jest gwiazdą i zarabia sporo kasy to niepotrzebne Ci wykształcenie. Ważne było to czy umiesz gotować i zająć się dziećmi, bo przecież to miałaś robić w przyszłości - opiekować się domem. Zbliżał się czas wakacji. Harry wrócił z trasy koncertowej i przez calutki miesiąc był tylko dla Ciebie. Zorganizowaliście sobie wypad nad morze. Oczywiście nie obyło się bez chłopaków i kilku Twoich przyjaciółek. Cała wasza paczka przyjechała pod wasz dom. Wszyscy przyszykowani na moc przygód i wrażeń. Wyszłaś z bagażami przed dom. Chłopcy zapakowali wszystko do auta i ruszyliście w drogę. Jak to w podróży - żarty, wygłupy i postoje na stacjach benzynowych. Harry na każdym kroku pokazywał jak bardzo Cię kocha. W połowie drogi zamienił się z dziewczynami i usiadł obok Ciebie. "Kocham Twoje oczy.." - szepnął całując Cię delikatnie. "Harry daj spokój. Na takie rzeczy będzie czas, na razie cieszmy się podróżą !" - krzyknęłaś. Chłopak zdziwił się Twoim zachowaniem. Nigdy przedtem nie wykręcałaś się z pieszczot i pocałunków, które Ci proponował. "Skoro wolisz później, to niech będzie.."- powiedział i odsunął się od Ciebie. Zatrzymaliście się na stacji benzynowej. Wszystkie dziewczyny ruszyły do toalety, a chłopcy zostali i urządzili sobie "męską" rozmowę...
Harry : "Nie sądzicie, że jest coś nie tak? [T.I] nigdy nie zachowywała się tak wcześniej.. Coś mi tu nie gra."
Liam : "Stary.. Wydaje Ci się. Każdy ma czasami zły dzień i nie ma ochoty na pieszczoty. Wyluzuj."
Zayn : " Liam ma rację. Może źle się czuje ? Albo ma po prostu zły dzień ? Nie siej paniki stary."
Harry : "Może i jestem przewrażliwiony, ale ona na prawdę nigdy się tak nie zachowywała."
Lou : "A już przestań! Wszystko jest w porządku. Mamy jeszcze 30 minut drogi, jak dojedziemy humor jej się poprawi i będzie doskonale!"
Harry : "Obyś miał rację.."
Niall : "Ogarnij się Harry, dziewczyny z nią pogadają i będzie OK."
Harry : "Dzięki chłopaki, może faktycznie to moje przewrażliwienie."
Zayn : "Będzie dobrze, a teraz już cicho bo dziewczyny idą."
Wszystkie wracałyście z łazienki. Domyślałaś się o czym gadali chłopcy. Byłaś świadoma swoich huśtawek nastroju, nie wiedziałaś jednak od czego je masz. Podeszłaś do Harrego i gorąco go pocałowałaś. "To co miśku, jedziemy dalej?" - zapytałaś z uśmiechem. "Jedziemy." - odpowiedział łapiąc się w talii i poprowadził w stronę auta. Wszyscy usiedli na swoje miejsca i ruszyliście. Tym razem byłaś rozluźniona. Śmiałaś się ze wszystkiego, całowałaś się z Hazzą i leżałaś mu na kolanach. Po kilku minutach byliście już na miejscu. " O rany jak tu pięknie!" - krzyknęłaś wychodząc z samochodu. Przed Tobą stał cudowny dom. Jak dla prawdziwej rodziny. Plac zabaw, ogródek, taras.. To było Twoim marzeniem. "Harry obiecaj, że to będzie nasz dom, że będziemy tak mieszkać i będziemy szczęśliwi jak nigdy. " - powiedziałaś do chłopaka rzucając mu się na szyję. "Obiecuję Ci skarbie." - odpowiedział całując Cię. "Tu jest tak pięknie.." - powiedziałaś biorąc głęboki wdech. Dziewczyny zaproponowały spacer, a chłopcy w tym czasie rozpakowywali bagaże. "Dziewczyny nie sądzicie, że ostatnio jest ze mną coś nie tak?" - zapytałaś z przejęciem przyjaciółek.
Ola : "Jeśli mam być szczera to faktycznie zachowujesz się trochę inaczej.Cały czas marudzisz, wybrzydzasz. Harry stara sie jak może, a Tobie i tak nic nie pasuje."
Gośka : "To racja. Nie zastanawiałaś się.. No czy ja wiem.. Może jesteś w ciąży?"
Ty : "Gośka co Ty mówisz! Ja nie mogę być w ciąży.."
Ola : "Robiłaś test ?"
Ty : "Nie ! Nawet przez myśl mi to nie przeszło. To przecież niemożliwe."
Gośka : "Możliwe, a nawet bardzo. Dopóki nie zrobisz testu, to nic nie wiesz."
Ola : "Tak i jestem za tym, żeby kupić Ci test ciążowy."
Ty : "Serio myślicie, że mogę być w ciąży?"
Ola : "Tak, na prawdę tak myślimy i już nie marudź. Chodźmy tam jest apteka."
Wtedy zaczęłaś poważnie zastanawiać się nad tym co mówiły dziewczyny. Przecież to za wcześnie, żeby zostać mamą, a jak Harry się o tym dowie? Bałaś się nawet pomyśleć jak zareaguje. Ale póki nie zrobisz testu nic nie wiesz. Poszłyście do apteki. Kupiłaś test i schowałaś go do torby.
Gośka : " A teraz chodźmy szybko do domu, póki chłopcy nas rozpakowują."
Ola : "Masz rację, żeby nie szpiegowali i nie podsłuchiwali. Póki mają zajęcie musisz zrobić ten test."
Ty : "Eh.. no dobrze, chodźmy."
Wróciłyście do domku. Szybko schowałaś się w łazience, kiedy chłopcy szperali coś przy samochodzie. Dziewczyny czatowały przy drzwiach i czekały aż zrobisz test. Siedziałaś w łazience. Stres Cię zżerał, ale w końcu wyjęłaś test z opakowania i .. zrobiłaś go.
Ty : "Gosiaa!"
Gośka : " Już ?! I jak?!"
Ty : "Chodź tu proszę Cię."
Twoja przyjaciółka weszła do środka, a Ty załamana podałaś jej test.
Ty : "Czy to znaczy...?"
Gośka : "Tak.. Będziesz mamą."
Rozpłakałaś się i przytuliłaś do przyjaciółki.
Ty : "Ale.. ale to nie możliwe." - mówiłaś przez łzy.
Gośka : "Nie przejmuj się, dasz sobie radę. Gratulacje. Uśmiechnij się, będziesz mamą." - powiedziała pozytywnym głosem. Szczerze cieszyła się, że z Twojego szczęścia.
Zawołałyście Olę, która po tym jak dowiedziała się, że będziesz miała dziecko popłakała się ze szczęścia.  Po krótkiej rozmowie z dziewczynami uświadomiłaś sobie, że to na prawdę  nic strasznego mieć dziecko. Zawsze marzyłaś o takim małym skarbie, który tylko wypełni Twój związek z Hazzą.
Wyszłyście z toalety. Próbowałaś udawać, że nic się nie stało. Nawet w miarę ci to wychodziło, bo żaden z chłopaków się nie domyślił, że jest coś nie tak. Zachowywałaś się normalnie. Poszliście na plażę. Razem z dziewczynami rozłożyłyście ręczniki i rzuciłyście się do opalania. Chłopcy od razu pobiegli do wody. W tym czasie pogadałyście przez chwilę...
Ty : "Myślicie, że powinnam powiedzieć o tym Harremu?"
Gośka : "Prędzej czy później będziesz musiała.."
Ola : " Ja myślę, że powinnaś powiedzieć mu to jak najszybciej. Chociażby dzisiaj.."
Ty : "Dzisiaj ? Czy to nie za wcześnie ?"
Gośka : "Im prędzej tym lepiej, na prawdę.."
Ty : "Nawet nie macie pojęcia jaki to stres."
Gośka : "Jesteś silna, dasz radę. W końcu wiesz, że Harry Cię kocha i Cię nie zostawi."
Ty : "Takiej pewności nigdy nie ma.."
Rozmowę przerwał wam Zayn, który trochę boi się wody i postanowił wrócić na słoneczko się poopalać.. Rozmawialiście o różnych duperelach, żartowaliście - jak to przyjaciele. Później doszli do was chłopcy i wróciliście do domu. Leżałaś na swoim łóżku, a łzy spływały Ci po policzkach jak głupie.
Harry : "Puk, puk. Księżniczko ? Mogę wejść ?"
Szybko otarłaś łzy.
Ty : " Jasne, przecież to również Twój pokój głuptasie."
Chłopak wszedł do pokoju i usiadł obok Ciebie. Nie zauważył nawet, że płakałaś.
Harry : "Księżniczko, a może byśmy poszli na kolację tylko we dwoje ? "
Ty : "Oo, świetny pomysł, bardzo chętnie misiu."
Uśmiechnęłaś się i pocałowałaś chłopaka.
Harry : "To bądź gotowa za godzinę. Kocham Cię. "
Ty : " Dobrze będę, też Cię kocham."
Pocałował Cię jeszcze raz i wyszedł."To chyba dobry moment, żeby mu to powiedzieć.."- pomyślałaś. Twoja głowa nie myślała o niczym innym tylko o dziecku. Tak strasznie bałaś się reakcji Harrego.. Ale.. Co ma być to będzie. Odpuściłaś i poszłaś ogarniać się na kolację z ukochanym.
Tak jak uzgodniliście - po godzinie byłaś gotowa do wyjścia. Między czasie Harry wpadł po ciuchy i ubrał się w pokoju chłopaków żeby Tobie nie przeszkadzać. Przyszedł dokładnie o 19.
Harry : "Już gotowa?"
Ty : "Tak miśku, możemy już iść."
Wyszłaś z pokoju i zeszliście na dół. Pożegnaliście się z przyjaciółmi i udaliście do restauracji. Weszliście do środka. Było dość przytulnie i czułaś się w niej w miarę dobrze. Usiedliście do stolika. Wybraliście posiłek, a po chwili kelner podał wam zamówione dania i nalał lampkę czerwonego wina. Zjedliście posiłek, rozmawialiście. Nagle Harry wstał i podszedł do Ciebie. Uklęknął..
Harry : "Chciałabyś.. Czy chciałabyś zostać moją żoną ?"
Zamurowało Cię.. Oświadczyny?
Ty : "Ależ oczywiście głupku! " - odpowiedziałaś rzucając się mu na szyję.
Ty : "Kocham Cię i chcę być z Tobą do końca życia." - dodałaś.
Chłopak wsunął Ci pierścionek na palec i namiętnie pocałował.
Harry : " Jesteś dla mnie wszystkim.. Nawet nie masz pojęcia jak Cię kocham." - szepnął.
Wyszliście z restauracji i poszliście na spacer nad brzegiem morza. Harry nosił Cię na rękach, wbiegł do wody, całował i kto wie co jeszcze. Był taki szczęśliwy. Ty z resztą też. :)
Wróciliście do domu. Wszyscy już spali, więc cichutko weszliście na górę do pokoju i położyliście się spać.
Obudziłaś się rano. Sądząc, że Harry leży obok Ciebie chciałaś się do niego przytulić. Przekręciłaś się na drugi bok, ale Hazzy tam nie było. Pomyślałaś, że jest na dole i robi wam pyszne śniadanie. Dlatego okryłaś się kołdrą i zasnęłaś. Po chwili do Twojego pokoju wbiegły dziewczyny.
Gośka : "[T.I]wstawaj ! Nie ma chłopaków! "
Ola : " No wstawaj! Chłopcy zniknęli!"
Otworzyłaś oczy i zaczęłaś uspokajać przyjaciółki. "Ejj, spokojnie. Na pewno gdzieś są. W końcu jest 8 rano, nie mogli pójść daleko, o tej porze zawsze śpią." - mówiłaś. Dziewczyny się trochę uspokoiły. Zeszłyście na dół. Zjadłyście śniadanie, wzięłyście prysznic i ubrałyście się. Chłopaków nadal nie było. Sama zaczęłaś się niepokoić. Obdzwoniłyście wszystkich, ale nic..
Poszłyście na plażę z nadzieją, że może tam spotkacie chłopców. Niestety żadnego z nich nie było widać.
Gośka : "Może pojechali na przejażdżkę. "
Ola : " O 8 rano?! Kto o tej porze jeździ na przejażdżki.."
Ty : "Bez celu na pewno nigdzie nie pojechali."
Gośka : "Dobra dziewczyny, wyluzujmy. Chłopcy na pewno się znajdą."
Ty : "Nie Twój narzeczony pojechał gdzieś bez słowa!"
Dziewczyny zdębiały..
Ola : "O czym Ty mówisz?! Jak to narzeczony ?!"
Ty : "O kurcze.. Zapomniałam wam powiedzieć, ta akcja z chłopakami... No..  Harry mi się wczoraj oświadczył."
Gośka : "Ha.. Harry Ci się oświadczył ?!"
Ty : "No tak.."
Ola : "Ale zgodziłaś się prawda?!"
Ty : " Olka no to chyba oczywiste, że tak."
Dziewczyny oszalały. Zaczęły Cię przytulać, gratulować i aż płakały ze szczęścia. Ty też byłaś szczęśliwa. Właściwie dopiero teraz dotarło do Ciebie, że Harry Ci się oświadczył. Do tego świadomość dziecka.. Czułaś, że Twoje żyje powoli się układa na dłuższy czas.
Żeby się zrelaksować poszłyście na pizzę. Pojadłyście trochę i znowu zaczęłyście dzwonić do chłopaków. Na marne.. Wróciłyście do domu. Denerwowałaś się coraz bardziej. Była 17. Leżałaś na łóżku w swoim pokoju i ocierałaś łzy. Byłaś załamana, nie wiedziałaś co dzieje się z chłopakami. Bałaś się najgorszego. Po chwili na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcia Liama. Zerwałaś się z łóżka i szybko odebrałaś.
Ty : "Halo ? Liam ? Co się z wami dzieje?!"
Liam : "Spokojnie.. Proszę Cię nie denerwuj się. Mieliśmy wypadek."
Ty : "Boże co Ty mówisz ?! Jaki wypadek ?! Wszystko z wami w porządku ?"
Liam : " Ja, Zayn i Nall wyszliśmy z tego cało. Louis jest trochę poobijany i ma złamaną rękę."
Ty : "A co z Harrym ?!"
Liam : " Z Harrym trochę gorzej.. Ale nie denerwuj się. Jest na sali operacyjnej. "
Ty : "W którym szpitalu jesteście ?! Już jedziemy ! "
Liam : " Tylko spokojnie. Jesteśmy w szpitalu obok stacji benzynowej, na której się ostatnio zatrzymywaliśmy. Obiecaj mi, że będziesz spokojna.."
Ty : "Zaraz będziemy."
Rozłączyłaś się i szybko pobiegłaś do dziewczyn. Wszystko im opowiedziałaś i zadzwoniłyście do taksówkę. Jakimś cudem udało wam się dotrzeć do szpitala. Rozpłakana wbiegłaś do budynku. Czekali tam na was Zayn i Niall.
Ty : "Boże chłopcy! Nic wam nie jest?!"
Zayn : "Spokojnie.. Nam nic poważnego. Pewnie chcesz zobaczyć Harrego, chodź ze mną. "
Niall : " Dziewczyny wy zostańcie, nie możemy być tam na razie wszyscy razem."
Ola i Gośka : "Dobra, powiedz nam co się stało."
Niall i dziewczyny zostali na głównym korytarzu, a Zayn zaprowadził Cię to Hazzy. Przed salą stał Liam.
Ty : "Boże Liam! Co z Harrym ?"
Liam : "Spokojnie. Proszę Cię nie denerwuj się."
Chłopak złapał Cię i mocno przytulił. On najmniej ucierpiał w całym wypadku.
Ty : "Liam.. proszę Cię powiedz co z Harrym.."
Liam : "Jest w stanie krytycznym, ale spokojnie. Lekarze panują nad sytuacją. Nie płacz.."
Ty : "Jak to w stanie krytycznym?! Muszę go zobaczyć!"
Liam : " Jeśli chcesz możemy do niego wejść, ale tylko na chwilę.."
Ty : " Muszę go zobaczyć."
Strasznie płakałaś, nie mogłaś się opanować. Liam wszedł z Tobą do sali, w której leżał Styles. Nie wierzyłaś w to co zobaczyłaś.. Miał złamaną rękę, całą zabandażowaną głowę i z tego co mówił Liam złamane żebra i jakieś inne problemy z narządami wewnętrznymi. Usiadłaś obok jego łóżka i dotknęłaś dłoni. Rozpłakałaś się jeszcze bardziej. Liam pocieszał Cię jak tylko mógł. Starał się nic nie mówić, bo wiedział, że potrzebujesz spokoju. Patrzyłaś na Harrego i modliłaś się, żeby wyszedł z tego cało. Zaczęłaś do niego mówić. Wierzyłaś w to, że Cię słyszy. "Harry, nie zostawiaj mnie.. Nie teraz, nie tak. Jesteś mi potrzebny. Jesteś potrzebny nam. Proszę Cię. Nie zostawiaj nas.." - płakałaś coraz bardziej. Poprosiłaś Liama, żeby przez chwilę zostawił was samych. Chłopak tak jak prosiłaś wyszedł i obiecał, że za 5 minut wejdzie do Ciebie. Złapałaś Harrego mocno za rękę. "Harry.. będziemy mieli dziecko.." - powiedziałaś uśmiechając się przez łzy. " Będziemy mieli taką malutką kruszynkę.. Nie możesz nas zostawić.." - szepnęłaś. Strasznie płakałaś. Położyłaś głowę obok jego dłoni i zamknęłaś oczy. "Proszę nie zostawiaj nas.." - dodałaś szepcząc. Poczułaś jak jego ręka dotyka Twoich włosów. "Kochanie, nawet nie masz pojęcia jak się cieszę.." - powiedział. "Harry.. Boże.." - zerwałaś się z łóżka i zaczęłaś całować jego dłoń. "Nic nie mów, odpoczywaj.." - szepnęłaś. Do sali wszedł Liam.
Liam : "Musimy już iść.. Chodź."
Ty : "Dobrze już idę."
Wstałaś pocałowałaś Harrego w policzek i powiedziałaś "Jestem tu cały czas, pamiętaj..". Wyszłaś z pokoju. Poszliście jeszcze do Louisa, który był już po operacji i czuł się świetnie. Jutro mieli go wypisać. Poszłaś z Liamem i Zaynem napić się kawy, a Gośka, Ola i Niall udali się do Harrego i Louisa..
Przez dwa tygodnie siedziałaś w szpitalu. Codziennie odwiedzali was przyjaciele. Harry czuł się coraz lepiej. Normalnie rozmawiał i strasznie cieszył się, że zostanie ojcem. Chłopcy po tym jak się o tym dowiedzieli również byli przeszczęśliwi, że zostaną wujkami. Wszystko się jakoś układało.. Harry przez cały pobyt w szpitalu zastanawiał się nad imionami dla dzieci i miał ogromną nadzieję, że będą to bliźniaki lub bliźniaczki. Wszystkie trasy chłopaków zostały odwołane z powodu choroby Louisa i Harrego, którzy byli w gipsach. Po wyjściu ze szpitala przeprowadziliście się do Warszawy, gdzie chłopcy kupili ogromny dom z ogrodem i mega dużym placem zabaw na waszych dzieci. Zamieszkaliście w ósemkę :) a właściwie to nawet dziewiątkę lub dziesiątkę :) Któregoś dnia wyszłaś na taras. Ustałaś przy barierce z dość dużym brzuchem :) Podszedł do Ciebie Hazza.
Harry : "Prawda, że tak to sobie wyobrażałaś? "
Ty : "Takk.. Moje marzenia się spełniły. Teraz najważniejszy jesteś Ty i nasze śliczne bliźniaczki."
Harry : "Uwielbiam patrzeć jak jesteś szczęśliwa.." - szepnął, przyciągnął Cię do siebie i gorąco pocałował..

Napisałam się ;P
Mam nadzieję, że wam się podoba :)

9 komentarzy:

  1. przecudowny, jeden z najlepszych ! łzy w oczach miałam czytając, ale dobrze, że się tak skończyło <333 więcej takich!

    OdpowiedzUsuń
  2. niallowahello20 maja 2012 21:58

    ja nie moge, juz sie balam ze sie skonczy zle. oO
    boskie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku ♥ naprawde wzruszające ;) wiecej takich !

    OdpowiedzUsuń
  4. popłakałam się :( na szczęście dobrze się skończyło ♥ świetny imagin :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuudny więcej takich plisss!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooooo jejku ale ty masz talent :)

    Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  7. takie słodkie imagusie pisać ccccccccccccccccco?????????????????

    OdpowiedzUsuń
  8. 42 yr old Engineer I Teador D'Adamo, hailing from Bow Island enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Poi. Took a trip to Palmeral of Elche and drives a Ferrari 375-Plus Spider Competizione. sprawdz

    OdpowiedzUsuń