sobota, 12 maja 2012

imagine #4

Hej ! x
Wielkie przepraszam, że nic nie dodawałam, ale byłam na prawdę zajęta. Do tego w wolnej chwili nie działał mi zupełnie blogspot. :( Ale już jestem i dziś dodaję nowego imagina :)
Jutro idę na komunię, ale myślę, że coś uda mi się dodać, a od poniedziałku do środy mnie nie będzie, bo wyjeżdżam na biwak. 
A teraz obiecany imagin ;*

25. Masz chłopaka, którego kochasz..chyba. Nawet nie wiesz za co. Nie jest jakiś nie wiadomo jaki, ale kochasz go i czujesz, że raczej jesteś z nim szczęśliwa. Pewnego dnia rano -  wybiła równo 6:30. Byłaś już wykąpana i ubrana. Zeszłaś na dół i zjadłaś śniadanie. Po posiłku umyłaś zęby, umalowałaś się i wybiegłaś przed dom. Zawsze punktualnie o 7:10 - czekał przed domem w swoim czerwonym ferrari. Tego dnia, go tam nie było. Poczekałaś 15 minut lecz się nie pojawił. Zaniepokoiłaś się bardzo i pośpiesznie wyjęłaś telefon z torby. Wystukałaś numer i przycisnęłaś zieloną słuchawkę na klawiaturze telefonu - poczta głosowa.. Wkurzyłaś się. Zawróciłaś do domu. W salonie siedział Twój tata. "Kochanie, a Ty jeszcze nie pojechałaś do szkoły ? Przecież za 20 min zaczynają się zajęcia." - powiedział Twój ojciec widząc Cię w progu drzwi. "Dawid nie przyjechał.. Wystawił mnie. Pojadę autobusem na drugą lekcję." - odparłaś i usiadłaś obok taty. "Nie ma mowy! Chodź - zawiozę Cię." - rzucił wstając i ubierając kurtkę. Zgodziłaś się. Tata podwiózł Cię pod szkołę i odjechał. Poszłaś na zajęcia. Spędziłaś w szkole czas do 15:00. Wracając z zajęć zadzwoniłaś jeszcze raz do swojego chłopaka. Nadal poczta.. Odpuściłaś, jeśli zechce to oddzwoni, a spotkacie się kiedyś na pewno, bo chodził do tej samej szkoły co Ty. Do domu masz spory kawałek, ale nie chciałaś już prosić ojca, aby po Ciebie przyjechał - wolałaś się przejść. Po drodze zaszłaś do biblioteki i wypożyczyłaś książkę, która od dawna Cię interesowała. Od razu po wyjściu z biblioteki zaczęłaś czytać pierwszy rozdział. Byłaś tak pochłonięta lekturą, że nie zwracałaś uwagi na to, co się wokół Ciebie dzieje. Wpadłaś na chłopaka. "Ojejku! Bardzo pana przepraszam" - powiedziałaś  zbierając owoce które wypadły z jego zakupów."Nic się nie stało. Zostaw już to." - odpowiedział nieznajomy, po czym przykucnął i pomógł Ci zbierać owoce. " O rany! Czy Ty.. Czy Ty jesteś Zayn'em Malik'em ?!" - zapytałaś zdziwiona, a serce waliło Ci jak młot. "Tak.. niestety jestem." - powiedział uśmiechając się chłopak. "A Ty ? Jak się nazywasz ? " - dodał. "Ja.. ja nazywam się [T.I.] " - powiedziałaś. "Śliczne imię. Gdzie tak pędzisz ? Może podwieźć Cię gdzieś ? " - zapytał. "Tak właściwie to idę do domu. Właśnie wracałam ze szkoły i zaszłam do biblioteki. Trochę się wciągnęłam i zupełnie Cię nie zauważyłam. Wybacz. " - odpowiedziałaś. "Nic nie szkodzi, też uwiebliam książki. Chodź ze mną. Może zamiast do domu wybierzesz się ze mną na kawę i opowiesz mi o tej fascynującej książce? " -zaproponował. "Bardzo chętnie. " - odparłaś i udaliście się razem do samochodu chłopaka. Zayn zawiózł Cię do bardzo popularnej i dość drogiej restauracji. Otworzył Ci drzwi i lekko dotykając Twojego biodra zaprowadził w stronę drzwi budynku. Usiedliście tuż obok okna. Wszystko na zewnątrz było doskonale widoczne. Zamówiliście kawę i ogromny kawałek szarlotki, który jedliście na spółę - jedną łyżeczką :) Oczywiście wszyscy w restauracji mówili o tym, że Zayn Malik ma nową dziewczynę i pokazywali na was palcami, ale nie obchodziło was to.  Jedliście, śmialiście się, rozmawialiście - było cudownie, jakbyście znali się od lat. W pewnym momencie zauważyłaś przez szybę Dawida. Szedł zadowolony z jakąś dziewczyną za rękę - pocałowali się i usiedli na ławce przed restauracją. Popsuł Ci się humor. "Co się stało ?" - zapytał Zayn. "Widzisz tamtego chłopaka ?" - powiedziałaś. "Tak widzę. i co z nim?" - odparł. "Mój chłopak.. Wystawił mnie dzisiaj, nie przyjechał rano..Wyłączył telefon, kolejny raz mnie zawiódł.." - odpowiedziałaś mówiąc przez łzy. "Mała nie płacz.." - powiedział przytulając Cię. "Kochasz go?" - zapytał w pewnym momencie. " Chyba tak.. ale nie jestem pewna. Widząc go z tą dziewczyną mam ochotę pokazać mu, że mnie to nie obchodzi, że wcale mi na nim nie zależy. Jeszcze po tym jak spotkałam Ciebie.. Szkoda, że nie ma więcej takich facetów jak Ty." - odpowiedziałaś. "Dobra nie płacz." - wytarł Ci łzy z policzka. "Chodź " -dodał. Złapał Cię za rękę i wyszliście z restauracji. " Zayn co Ty robisz? Zostawiłam tam kurtkę!" - powiedziałaś. "Spokojnie za chwilę tam wrócimy. Chodź za mną. " - mówił ciągnąc Cię za sobą. Ustaliście tak, żeby Dawid was widział. "Co Ty kombinujesz?" - zapytałaś śmiejąc się. "Mam nadzieję, że się nie obrazisz..." -odpowiedział i przyciągnął Cię do siebie po czym namiętnie pocałował. Nawet nie zaprzeczyłaś jego pocałunku. Położyłaś swoją dłoń na jego czarnych włosach i wplotłaś w nie swoje palce. Po chwili oderwaliście się od siebie. Podbiegł do Ciebie Dawid. "Co Ty robisz?!" -krzyknął. "Ej, ej ! Stary odczep się od niej."- powiedział Zayn. "Ciebie nie pytam. Co Ty tu robisz z tym kolesiem ?" - mówił Dawid. "Powiedz mi lepiej, co Ty tu robisz z tą szmatą, która siedziała z Tobą na ławce." - powiedziałaś, przytulając się do Zayn'a. "Wiesz nawet nie chce wiedzieć... mam dość ciebie i tego, że nie mogę na ciebie liczyć Z nami koniec. Nie chcę Cię znać. Najlepiej wyłączyć telefon i mieć mnie w dupie. Idź do tej lafiryndy i zostaw mnie i Zayn'a w spokoju, rozumiesz ?! " - dodałaś stanowczo. "Będziesz tego żałowała. Zobaczysz. A ten koleś Cię jeszcze zostawi i będziesz błagała, żeby do mnie wrócić." - powiedział i odszedł. Rzuciłaś się Zayn'owi w ramiona z płaczem. " Nie pacz. Nie zostawię Cię.." - szepnął całując Cię w czoło. "Chodźmy stąd, proszę." - powiedziałaś. Wzięliście rzeczy z restauracji, Zayn zapłacił rachunek i pojechaliście do jego domu...

3 komentarze:

  1. słodkieeeeeeeeeeeeeeeeee! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. boooskiii !!!!! przecudowny ! *_* i na dodatek z Zaynem ! aaa. <333 chcę więcej takich !

    OdpowiedzUsuń