Hej ! <3
Dziś ogarnęłam nowy wygląd bloga i mam nadzieję, że wam się podoba :)
Ostatnio zauważyłam, że jest coraz więcej wejść. Dlatego chciałabym wam serdecznie podziękować. Dziękuję, że jesteście ze mną i że czytacie moje wypociny. Jestem wam na prawdę wdzięczna. ♥
Dzisiaj 2 imaginy <3
Z Louis'em ;*
30. Od kilku dni jesteś chora. Troskliwie opiekuje się Tobą Louis. Robi śniadania, obiady i kolacje. Przynosi Ci je do łóżka. Jest na każde Twoje zawołanie. Pewnego dnia musiał jechać na zakupy, więc zostawił Cię samą w domu i pojechał do supermarketu. Odetchnęłaś z ulgą, bo męczyłaś się ciągłym byciem pod jego okiem. Gdy tylko chłopak opuścił podwórko, wstałaś z łóżka i poszłaś do kuchni zrobić sobie kakao. Z gorącym kubkiem usiadłaś na kanapie w salonie i włączyłaś swój ulubiony film na DVD. Co chwilę dzwonił do Ciebie Tomlinson. Pytał jak się czujesz, czy na pewno wszystko w porządku i czy czegoś Ci nie potrzeba, bo jeśli tak to już wraca do domu. Za każdym razem odpowiadałaś miłym i słodkim głosem, że niczego nie potrzebujesz i wszystko jest porządku. Po godzinie wrócił Louis i przyłapał Cię na siedzeniu przed telewizorem. "Ej, księżniczko! Czy Ty nie powinnaś leżeć u siebie w łóżeczku?" - zapytał chłopak słodko się uśmiechając. "Ależ Lou! Proszę Cię, daj mi tu trochę posiedzieć! Mam już dość leżenia w czterech ścianach przed laptopem." - powiedziałaś marudząc. "No dobrze, możesz skończyć oglądać film, a ja w tym czasie ugotuję coś na obiad." - zgodził się chłopak i poszedł do kuchni. Zadowolona rozsiadłaś się wygodnie na kanapie, przykryłaś kocykiem i oglądałaś film. Po skończonym filmie niespodziewanie zasnęłaś. Lou wpadł do Ciebie zawołać Cię na obiad, ale widząc, że śpisz wziął Cię na ręce i zaniósł do sypialni. Położył Cię na łóżku i przykrył kołdrą. Położył się obok Ciebie i zasnął. Po godzinie obudziłaś się w jego ramionach. Spojrzałaś na niego. "Lou..? Czemu śpisz?" - zapytałaś szturając chłopaka w bok. Otworzył oczy i spojrzał na Ciebie z uśmiechem. "Nie spałem z Tobą przez 4 dni! Stęskniłem się. Musiałem, chociaż na chwilkę poczuć, że jesteś." - odpowiedział całując Cię. "Lou! Przecież wiesz, że możesz się odemnie zarazić !" - powiedziałaś. "Trudno, chyba się mną zaopiekujesz?" - zapytał. "Daj już spokój, wstawaj i idź robić obiad. Zgłodniałam." - powiedziałaś całując chłopaka w policzek. "Obiad jest już gotowy. Musisz sobie przygrzać. Właściwie to też jestem głodny. Przygrzej też dla mnie poczekam tu na Ciebie." - odparł chłopak przekręcając się na drugi bok. "Ty chyba jesteś nie poważny! Już mi do kuchni po obiad!" - krzyknęłaś rzucając się na chłopaka. "Księżniczko spokojnie! Chyba jestem troszeczkę silniejszy, nie uważasz?" - powiedział śmiejąc się. Złapał Cię na ręce i rzucił na łóżko. Przytrzymując Cię za nadgarstki pochylił nad Tobą i pocałował. "A teraz co zrobisz skarbie?" - zapytał z uśmiechem. "Pocałuję Cię jeszcze raz i kolejny.. i kolejny.. " - odpowiedziałaś i zrobiłaś jak powiedziałaś. Chłopak puścił Twoje nadgarstki i zaczął namiętnie całować. "Uwielbiam Cię.." - powiedział. "Ja Ciebie też, ale idź już po ten obiad." - roześmiałaś się i odepchnęłaś chłopaka w stronę drzwi. Ten podszedł do Ciebie pocałował Cię ukradkiem w policzek i uciekł szybko do kuchni. (:
Z Zayn'em ;*
31. Spacerujesz po parku. Myślami jesteś wysoko w chmurach. Marzysz o zakochaniu i prawdziwej miłości. " Ile ja bym dała za spacer z chłopakiem, który mnie kocha i któremu na mnie zależy. Myślę, że jestem już gotowa na miłość.. Potrzebuję kogoś na kim będę mogła polegać i kogoś w kim będę miała wsparcie. Proszę o jakiś maleńki znak, że to już czas na miłość.." - myślałaś. Wracając myślami na ziemię zauważyłaś na ławce starszą parę, która trzymała się za ręce. Rozmawiali i śmiali się. Zainspirowało Cię to. Usiadłaś na ławce naprzeciwko i wyjęłaś z torby blok oraz ołówek. Ołówek pod kierunkiem Twojej ręki stawiał niezgrabne kreski na kartce papieru. Powoli widoczne były rysy twarzy staruszków. Wyglądali naprawdę realistycznie. Po chwili rysunek był już gotowy. Siedziałaś na ławce i wpatrywałaś się w parę. Nagle zaczępił Cię jakiś facet. "Przepraszam, ale patrzę na Ciebie od dłuższego czasu i doszłem do wniosku, że nigdy przedtem nie widziałem piękniejszej dziewczyny od Ciebie." - powiedział. Spojrzałaś na niego. "Zayn..?" - wytrzeszczyłaś oczy. "Tak.. Zayn. Zayn Malik we własnej osobie. " - odpowiedział uśmiechając się chłopak. "Nikt jeszcze nie powiedział mi, że jestem piękna.. więc dziękuję." - powiedziałaś "Rany... Nie wierzę, że to na prawdę Ty.." - dodałaś. "Już spokojnie, jestem zwykłym chłopakiem. Mogę zobaczyć Twoją pracę?" - zapytał. "Ależ oczywiście, proszę.. " - odpowiedziałąś podając mu rysunek. "To takie moje bazgroły.. Nic szczególnego" - dodałaś. Chłopak wpatrywał się w obrazek. "Dziewczyno.. jesteś niesamowita. Nie dość, że piękna, to jeszcze utalentowana. To tamci starsi ludzie prawda? " - wydusił. "Tak.. Są tacy szczęśliwi. Uwielbiam patrzeć na takich ludzi. Mimo, że sama nie zaznałam miłości, widząc ich od razu czuję tą magię uczucia. Staję się szczęśliwsza.." - odpowiedziałaś. "Czyli nie jesteś zakochana?" - zapytał. "Nie.. Nawet nie wiem jak to jest być zakochanym. Nie widzieć świata poza jakąś osobą. Nigdy nie miałam bliskiej osoby, której wszystko mówiłam. Swoje uczucia przelewałam na kartki papieru.." - mówiłaś. "Słuchaj.. a gdybym chciał spróbować uczynić się szczęśliwą przez miłość ? A nie tylko poprzez patrzenie na nią?" - zapytał znowu. "Ale jak to?" - zapytałaś. "Uznasz mnie za wariata, ale wydaje mi się.. właściwie czuję to, że się zakochałem. Nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale od kilku godzin Cię tu obserwuję i czuję, że jesteś mi przeznaczona. Czuję jakąś więź między nami. Daj mi szansę.." - odpowiedział. "To szalone. Przecież my się nie znamy.." - powiedziałaś uśmiechając się. "Wiem, ale proszę daj mi szansę." - prosił Cię chłopak. "Właściwie nie mam nic do stracenia.." - zgodziłaś się. Spędziłaś z nim cały dzień. Poszliście na obiad, do kina, na kawę, do wesołego miasteczka, zjedliście kolację. Świetnie się bawiliście. Po wyjściu z restauracji zabrał Cię na spacer. Szliście tą samą drogą, którą spacerowałaś rano myśląc o miłości. "Zayn.." - szepnęłaś. "Tak?" - zapytał. "Dziękuję Ci. Jesteś wspaniały." - odpowiedziałaś przytulając się do niego. "Udało mi się?" - dociekał. "Niestety.. ale tak.."- roześmiałaś się. "To dobrze, nawet bardzo dobrze." - powiedział. "Mam nadzieję, że się nie obrazisz jeśli to zrobię.." - szepnął, po czym odgarnął włosy z Twojego zarumienionego policzka. Pocałował Cię. Zrobił to delikatnie, ale stanowczo. Był pewien czego chciał. "Zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia." - powiedział i złapał Cię za rękę. "To zabawne.. Ja dziś rano idąc tą dróżką myślałam o spacerze z osobą, której będzie na mnie zależało i modliłam się o jakiś znak.. znak miłości, który dostałam" - powiedziałaś śmiejąc się. "Mówiłem, że to przeznaczenie.." - szepnął uśmiechając się, po czym wziął Cię na ręce i gorąco pocałował w świetle latarni parku.
Jeszcze raz dziękuję wam ;*
To jest wspaniałe ! masz wielki talent. dzięki tobie mam nadzieję, że spotkam kogoś takiego jak chłopacy z 1D. ! <333 xx pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńKocham Cię <3 Dziękuję, za te słowa :* xx
Usuńdzięki :) postaram się <3
OdpowiedzUsuńZobaczysz, kiedys tak zrobie jak z imaginem z Zaynem! Dobra, może nie bede rysowac, bo wiesz jak ''pieknie'' rysuje... hahaha.
OdpowiedzUsuńogolem zajebiste są. <33333333333333
To z Lou mi się bardzo spodobało:D z Zaynem zresztą też:D takie romantyczne<3
OdpowiedzUsuńPiszesz świetne imaginy!!!! Tak się wciągnęłam że dopiero skończyłam a jest już 1 w nocy ;o kocham je dodawaj więcej! <3 PoZdRo. :D
OdpowiedzUsuń